Czyli – „ entliczek, pentliczek, na kogo wypadnie, temu … figa”
Krotki komunikat na stronach internetowych UM, informuje lokalna społeczność, iż w drodze naboru na stanowisko dyrektora Biblioteki został wyłoniony kandydat na to stanowisko – pan Robert Paczkowski.
Mamy kandydata, który zapewne zastanawia się, kiedy obejmie stanowisko i czy w ogóle je obejmie. I ma się, nad czym zastanawiać, ponieważ regulamin przewiduje, iż …(…) wyłonienie przez Komisje kandydata na stanowisko dyrektora nie oznacza konieczności jego powołania na to stanowisko. O powołaniu osoby …. decyduje Burmistrz Lubienia Kujawskiego.
Do naboru mogła przystąpić osoba, która m.in.
– spełnia warunek odpowiedniego stanu zdrowia do zajmowania stanowiska kierowniczego,
– ma wyższe wykształcenie i odpowiednie kwalifikacje,
Która to wraz z oferta winna przedłożyć m.in.
– swoja koncepcje funkcjonowania i rozwoju Biblioteki,
– informacje o stażu pracy w tym stażu pracy na kierowniczym stanowisku
– zaświadczenie lekarskie o braku przeciw wskazań do zajmowanego stanowiska kierowniczego
i na koniec oświadczenie o wyrażeniu zgody, że w celach naboru wyraża zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
To ostatnie dla mnie piszącego jest niezwykle istotne, bo skoro były takie zgody to, dlaczego nic nie wiemy o oferentach. Chociażby, ilu ich było? Czyje oferty zostały odrzucone i z jakich przyczyn? Kto z oferentów przeszedł bardzo ważną rozmowę kwalifikacyjną, której regulamin naboru przypisuje szczególne znaczenie, skutkujące wyłonieniem kandydata?
Cały ten nabór, jego ogłoszenie, zastosowane procedury i nie-ostateczny wynik, zmusza do zadania pytania; po co to wszystko i komu ma to służyć? Jest kandydat. Nie ma dyrektora. Jeszcze nie tak dawno było ogromne parcie władzy na łączenie Biblioteki z Ośrodkiem Kultury.
W co gra Wiktorski?
Widocznie wiedzieć za dużo to też niedobrze. Nie dla wszystkich te wiadomości, bez względu czy zgoda jest czy nie.
Przeanalizujmy:
1.Burmistrz ogłasza nabór(casting,nie konkurs-żeby było szybciej).
Odpiera przy tym jeden z zarzutów KRB (nie nadaje dyrektora, po to, by osłabić instytucję).
2.Pospiesznie napisanym zarządzeniem rozszerza skład komisji,o nowych członków.Żaden z nich nie jest kompetentny do tego,by wybierać dyrektora.Mało tego,jest wrogo nastawiony do biblioteki i wszystkich , którzy ją reprezentują.
3.Wyłoniona jest osoba,która nie jest znana w środowisku lubieńskim.
Jeśli chciała zaistnieć kulturalnie ,to dlaczego wcześniej nie działała, chociażby jako wolontariusz w akcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
4.Młody człowiek otrzyma z rąk burmistrza stanowisko dyrektora biblioteki.Będzie realizował inne cele i priorytety,które będą kolidować z zasadami funkcjonowania biblioteki.
5.Obrzydliwa jest ta ustawka!
Pan Burmistrz ogłosił, że oszczędności mają być z likwidacji etatów, bo gmina w kryzysie a, fuzja przyniesie korzyści dla społeczeństwa. No to już wiemy, o jakie korzyści ,,społeczne,, chodziło. Ludzie mówili od samego początku, że chcą kogoś wepchnąć do roboty.Przychodzę dość często do biblioteki, nigdy przed oczami nie mignęła mi się twarz, tego młodego ,, czytelnika ,, – Roberta, wyłonionego kandydata na dyrektora ha,ha,ha. Brawo kochana władzo !!! odkrywajcie swoje prawdziwe oblicze, dostarczajcie społeczeństwu wiedzy i argumentów z waszego pokrętnego oddania ludowi. Przy okazji informujcie jak musicie ciężko pogłębiać koryto z którego bez skrupułów wyciągacie publiczne pieniądze na swoje apanaże.
Jak ktoś podskoczy to się nie krępujcie. Z fałszywym uśmieszkiem naciągnijcie worek śmieciowy na łeb delikwenta, postraszcie i zutylizujcie. My to lubimy, bo rozumiemy, że władza ma zawsze rację.
.
Tym czasem wybory tuż, tuż… przypomnę tylko, że przed klęską zawsze podąża pycha.
Same zagrywki.Namnażają się kłamstwa,uwidacznia arogancja władzy. Ludzie już nie szepczą, głośno komentują i krytykują. W radzie brak opozycji. Brak samodzielnego, samorządowego myślenia. Wykładnią dla rajców jest to co Wiktorski powie, Machnowski napisze, a Piwiński Stanisław pospina.
Ot, takie sobie rządy najdroższej Trójcy w całym powiecie.
Tak, więc niech w bibliotece w końcu powieje świeżością, niech zagra puzon, niech smyrnie smyczek, niech będzie jazz. Niech się rozwija nasza biblioteka – czytelnicza dyskoteka. Niech robaki z koszy wypełzają, niech ludzie w dupę dostają, niech ciemnogród rozkwita, niech poszerzą się dla władzy koryta, niech się włodarzom krzywda nie stanie, o to błagam Cię Panie!!!.
Nikt masz rację, że to ustawka. Dlaczego nie było konkursu i zachowania odpowiednich terminów. Sam bym się zgłosił!!!, bo przynajmniej staż odbywałem w bibliotece.Dlaczego w naborze nie znalazł się np. warunek doświadczenie zawodowe związane z bibliotekarstwem. Gdzie ten człowiek pracował, to w gminie każdy wie.Widać, że dla spec komisji sprzedawanie na Orlenie to wystarczające kompetencje do pracy w bibliotece i to od razu na stanowisku dyrektora.Może się mylę ale słyszałem, że był kierownikiem betoniarni i handluje saksofonami. Ale aby to sprawdzić najlepiej udać się do Urzędu Skarbowego .
Kochani przecież chodzi o to by nowy dyrektor nie sprzeciwiał się „jedynie słusznej” wizji łączenia Biblioteki i Domu Kultury (pewnie nawet obiecano mu, że zostanie dyrektorem sławnego Centrum Kultury)Trochę się to przeciągnie w czasie ale gdy nie będzie sprzeciwów od namaszczonego przez władzę dyrektora to wszystko uda się zrealizować szybko i bezboleśnie tak jak w sąsiednim Choceniu. Mam nadzieje jednak, że „jedynie słuszny system” już od od przeszło dwudziestu lat już nie obowiązuje
Wadą naszych lokalnych rządzących jest to, że nie potrafią rozmawiać z ludźmi, choćby po to, aby przekonać nas do swoich decyzji. Jeśli działają na rzecz mieszkańców winni się z nami spotykać i nie robić nam z tego tytułu żadnej łaski.To co ostatnio prezentują i nam serwują musi spotkać się z ostrą krytyką. Traktujecie nas jak śmieci, w których jak prorokuję sami polegniecie.
A ta Pani p.o.dyrektora,czy Ona coś robi,by było lepiej,by to stanowisko nie zostało skundlone?
A Pani eks-dyrektor,odchodząc na emeryturę nie mogła z Burmistrzem ustalić jasnej sytuacji? By instytucja organizacyjna nie tylko miała siedzibę i nazwę,ale i dyrektora-godnego następcy.
Tu właśnie trzeba doszukiwać się słabego ogniwa!
W gminie o tym wiedzą i wykorzystują do załatwienia spraw,których nie mogli zrobić wcześniej,bo przecież próby już były dwa lata temu.
No to mamy dyrektora. Powtórzę za autorem bloga, w co Pan gra Panie Burmistrzu?.
Wyłoniony kandydat na dyrektora, śmiem twierdzić, że pokonał kontrkandydatów zapewne dla tego, że najszybciej odpowiedział na pytanie, na jakiej ulicy mieści się biblioteka w Lubieniu Kuj?. Przecież ten człowiek nie ma żadnego doświadczenia w pracy związanej z działalności biblioteczną, tym bardziej jej zarządzaniem. Dla tego w regulaminie naboru na dyrektora nie wymagał Pan doświadczenia od kandydatów. Co może świadczyć o tym, że ten cały nabór był ,,ustawiony,, pod jakiegoś niedoświadczonego?.
No cóż po sprawdzeniu skład osobowego / merytoryczno-obiektywnej komisji d/s naboru/, jaką Pan powołał. Stało się jasne, że ,,wizja rozwoju biblioteki,, Pana Paczkowskiego skazana musi być na wygraną.
Panie Wiktorski, Panu nie zależy na rzeczywistym dobru biblioteki. Pan jest nie szczery w swoich intencjach!!!. Zaczął Pan od nacisków na Panią Lubecką, aby odeszła. Potem dla dobra placówki nie powołuje Pan przez 2 lata dyrektora. Następnie obcina dotację finansową. Chce łączyć, redukować, oszczędzać. Nagle znajduje Pan środki na nowego i to jakiego dyrektora, chce rozwijać bibliotekę. Stał się Pan niewiarygodny. Ruchy-działania jakie Pan wykonuje świadczą o tym, że bibliotekę, jej pracowników i czytelników traktuje Pan przedmiotowo. Czy Pan myśli, że taką postawą ,zachwyca mieszkańców. Nie chodzi mi o udzielanie Panu rad, ale o to aby przez chwilę Pan się zastanowił z kim, dokąd i po co zmierza.
Celny komentarz. Brakuje kropki nad „i”. Postaw ją. Wiem że wiesz!
Szanowni Dyskutanci – proponowany Kandydat na dyrektora naszej Biblioteki obrywa bardzo dotkliwie, ale niezupełnie słusznie. Przecież On się tylko stara o pracę. No, może przeliczył swoje możliwości, ale jest młody i ma jeszcze prawo do popełniania takich błędów. Ale Komisja już nie! Ten werdykt – to jeden wielki wstyd. Nie dla Kandydata oczywiście. Przecież On sam siebie nie wybrał! Wybrała go Komisja, której członkowie, jeśli nie wiedzieli, to
z obowiązku powinni przyjrzeć się osobiście działaniu takiej placówki,aby mieć pojęcie, jaką wiedzą i umiejętnościami powinien dysponować człowiek ubiegający się o taką pracę. No, ale dosyć
o Komisji. To szacowne towarzystwo – takim werdyktem – samo wystawiło sobie właściwą opinię.
Jednakże jest z tej sytuacji doskonałe wyjście, ponieważ pan Robert przydałby się bardzo naszej Gminie w innym miejscu. Mam na uwadze etat instruktora muzyki w Domu Kultury. Mógłby założyć zespół muzyczno-taneczny, przyciągnąć młodzież i tak, po kujawsku, pokazać, co potrafią młodzi Lubieniacy. Stworzyć zespół, ktorego występy chwytają za serce, rzucają widza na kolana i są naszą najlepszą wizytówką. Bardzo szerokie pole do popisu i nawet wiem, skąd wziąć na to pieniądze. Wszyscy wiemy, jak Pan Burmistrz i Pan Sekretarz kochają naszą Gminę. I chyba dla Jej dobra mogą obniżyć swe zarobki do wysokości zarobków swych odpowiedników w gminie np. Brześć Kujawski. I w ten sposób etat młodego instruktora byłby opłacony…
a splendor jaki….
Podpisuję się pod takim spostrzeżeniem, Pan R.P mógłby swoją pasję połączyć z pracą dla dobra i rozwoju gminy. Pieniądze na etat mogłyby pochodzić z oszczędności np. z obniżenia diet radnym, zmniejszenia ilość posiedzeń. W Kowalu diety tylko 50 zł, a u nas przeszło 3 krotnie większe. Zakładając, że średnio w miesiącu zbierają się 3 komisje, to daje przeszło 2100zł. Warto aby Rada Gminy przyjęła takie rozwiązanie.
Hm…jeżeli Pan Burmistrz i kilku Radnych wzięli udział w dyskusji o połączeniu, gdzie swoją opinię wyraziło społeczeństwo, to dlaczego informacja o połączeniu ma wydźwięk jednoznaczny i przesądzony??? Czyżby nasze głosy były nieważne, czyżby w tym „rewolucyjnym pomyśle” kierowano się li tylko prywatą??? Chyba właśnie to my mieszkańcy korzystamy z zasobów kulturalnych i edukacyjnych zarówno Domu Kultury i Biblioteki i to wyłącznie nasze dobro powinno leżeć na sercu Pana Burmistrza i Rady Miasta!!! Nie wierzmy „argumentom”, to połączenie to zadbanie o czyjś interes, ale na pewno nie interes mieszkańców!