Kilka dni temu na budynku byłej SP w Morzycach pojawia się intrygująca tablica. Ani to informacja ani to reklama. Ot takie „cós”. Zapytałem pana Ryszarda Machnowskiego czy szkołę sprzedano? – nie wie. Czy cokolwiek wie? – nie wie. Kto wie, pytam; burmistrz – odpowiada. Jest? – nie ma!
Oczywiście szkoły nie sprzedano ani nie wynajęto ani nie wydzierżawiono. Gdyby tak było trąby jerychońskie trąbiły by na cztery strony świata. Więc o co chodzi? I z tym pytaniem ichmościów pozostawiam samym sobie; wszak Polacy nie gęsi, swój … rozum mają.
INFORMACJA PUBLICZNA SPEŁNIA BARDZO WAŻNĄ FUNKCJĘ KONTROLI SPOŁECZNEJ WŁADZY.
Jest jednym z najważniejszych elementów kontroli społecznej, sprawowania władzy przez włodarza. Kompletnie ignorowana przez mieszkańców co można tłumaczyć; brakiem wiedzy brakiem potrzeby, brakiem zainteresowania etc i … tak, tak z obawy i lęku co do skutków wystąpienia z wnioskiem o informacje publiczną. Na temat informacji publicznej więcej na; http://bip101.lo.pl/
Pani nauczycielka pyta ucznia aby sprawdzić jego stan wiedzy. Koralewski pyta aby wiedzieć – czy pan Wiktorski wykorzystał urlop za 2010 i 2011 rok. Zgodnie z ustawa pytający nie musi się tłumaczyć, wyjaśniać, dlaczego pyta. Dla przejrzystości ja odstąpię od tej zasady. Tajemnica poliszynela jest iż samorządowi włodarze „ komasują” nie wykorzystane urlop aby pobrać za nie ekwiwalent pieniężny. Ot taka „wypracowana” premia. Z naszych publicznych pieniędzy! Zwykłemu śmiertelnikowi taki przywilej nie przysługuje!
I oto pan Burmistrz nie udziela informacji czy wykorzystał urlop za rok 2011. W tym to roku wynagrodzenie burmistrza to mistrzostwo świata 161 tys. zł . Więcej niż co poniektórzy prezydenci dużych miast, czytaj > http://www.zdrugiejstrony.org/za-co-placimy-machnowski-goni-wiktorskiego-finlandia/
A my mamy prawo wiedzieć co z ta publiczna kasa się dzieje, no i nieobojętne jest zdrowie włodarza, przekładające się na wydajność w pracy.
Ja pytam. Wiktorski pisze „spadaj”- nie powiem! bo to Koralewski nie twoja sprawa – wiedzieć. Samorządowe Kolegium Odwoławcze wydaje decyzję – „ Organ pierwszej instancji /burmistrz- przyp. autora/ zobowiązany jest, więc udzielić informacji i nie może ponownie wydać decyzji odmownej, gdyż takowa byłaby nie ważna.
O czym czytaj na załączonej decyzji SKO.
Dlaczego więc pan mgr inż. Paweł Wiktorski – dalej idzie w zaparte i milczy?! I z tym pytaniem Was… pozostawiam.
Wiktorskiemu „przydarzyło” się mieć taki skomasowany urlop – 91 dni !/ rekord nie do pobicia/ za który zażądał ekwiwalent pieniężny. Co ciekawe dokument ten bez daty pojawił się po kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej. I co najciekawsze wówczas jak wieść niesie słabowitym był. Słabowity? bez urlopu! ale z … k(-l)asą! której wielu brakuje – niestety.
W 2006 roku na spotkaniu wyborczym z udziałem Wiktorskiego za jego plecy postawiono worek z klejem firmy Kreisel. Kół w oczy az mnie zemdliło. Zakład wówczas był na papierze. Dziś powieszono tablice o kopalni soli. Oba te elementy, łączy jeden cel. Pokazać ze Wiktorski jest ich ojcem chrzestnym. Gdyby nie on …szczaw byście…
Dobre sobie ojcem chrzestnym jak fikcyjny mafioso z powieści Maria Puzo, DON VITO CARLEONE. Szczaw to niedługo on będzie skubał ze swojego ogródeczka.
http://samorzad.pap.pl/depesze/redakcyjne_sekretarz/134431/Nielegalna-wyplata–Kumulowanie-zaleglych-urlopow-jest-niezgodne-z-prawem