Przed Toruniem, Brodnicą, Ciechocinkiem, Włocławkiem, itd.
Torunianie oraz turyści mogą korzystać tylko z dwóch miejskich hotspotów. Obejmują zasięgiem Rynek Staromiejski i Nowomiejski. Miejskie hotspoty nie widnieją jednak na mapie, którą niedawno opublikował w internecie Urząd Komunikacji Elektronicznej. Więcej hotspotów mają takie miasta i gminy, jak: Lubień Kujawski (pięć punktów), Ciechocinek (cztery) czy Brodnica (trzy).Do dnia 23 października 2013 roku na terenie całego województwa kujawsko-pomorskiego uruchomiono łącznie 55 hotspotów. W powiecie włocławskim uruchomiono 5 hotspotów z czego wszystkie na terenie naszej gminie. Lokalizacje hotspotów: budynek Urzędu Miejskiego, Szkoła Podstawowa w Kaliskach, Zespół Szkół w Kłóbce, Plac Wolności. Trwają prace nad uruchomieniem nadajnika w okolicach stacji CPN Orlen. Szczegóły dotyczące hotspotów gminnych Urząd Komunikacji Elektronicznej – hotspoty w Polsce Źródło: www.pomorska.pl < Czytamy na stronie Lubienia Kujawskiego.
informacji uzyskanych od mieszkańców wynika ze wcale nie jest tak pięknie jak podaje administrator strony Lubienia. Dziś zrobiłem szybki rajd. Przy ZPO -jest połączenie. Plac Wolności- z problemami ale jest. Dom Dziecka i dalej do stacji paliw – połączenia brak. Jako ciekawostka podam że wszędzie jest sygnał firmy „ESNET”/ od kiedy ta firma udostępnia sygnał – kto wie?/Proszę czytelników o informacje nt odbioru bezpłatnego sygnału internetowego w mieście i na terenie gminy.A tak nijako przy okazji – czy wystąpił Pan Burmistrz z wnioskiem o komputery i bezpłatne łącza internetowe dla niezamożnych gospodarstw domowych z naszej gminy?. Termin do – 31 pazdziernika br. Projekt przewiduje dostarczenie wsparcia dla 3000 osób naszego województwa.(…) To kontynuacja naszych działań na rzecz eliminacji wykluczenia cyfrowego. Jak wiadomo, bez komputera i internetu oraz umiejętności korzystania z zasobów i możliwości komunikacyjnych, jakie daje sieć, trudno funkcjonować we współczesnym społeczeństwie. Tym programem de facto wyręczamy gminy w ich statutowych obowiązkach. Zdecydowaliśmy się na to, bo samorządowi województwa łatwiej pozyskać środki na tak duże przedsięwzięcie – podkreśla marszałek Piotr Całbecki.
Czasem z nudów czytam pana „bloga” i od początku mam tylko jedną myśl na jego i pana temat. Nie ma pan innego życia? Nudzi się panu? Czy może pan po prostu żeruje też na niewiedzy innych i sam gada głupoty?
Jeśli chodzi o tego posta – no, trudno się dziwić, że przy orlenie nie ma zasięgu – skoro hotspot jest w budowie (co wcześniej pan umiejętnie przekleił ze strony (w sumie cudzysłów by się przydał, ponoć było to już w podstawówce). Po drugie, zawsze w przypadku takich urządzeń czyta się… regulaminy! Nawet podam link, o proszę http://lubien.home.pl/gmina/pliki/hotspotlubien.pdf .Ah, i nie oczekujmy po hotspotach prędkości 50 Mb/s, bo po 1) na co komu na Placu taka prędkość 2)hotspoty służą jedynie, by wspomóc mieszkańców w wyszukiwaniu informacji. Od zakładania internetów w domach są inne firmy, a także można internet odciągnąć od podatku – jak ktoś ma problem.
Jeszcze poruszę kwestię któregoś z poprzednich wpisów. Rada gminy MOŻE zlecić coś burmistrzowi. W końcu to rada gminy ustala o kierunkach jego działania (art. 18 pkt. 1 ust. 2 ustawy o samorządzie gminnym). Dodatkowo prosta rzecz – wójt (burmistrz, prezydent) jest organem wykonawczym – a więc coś WYKONUJE. Kolejny cytat z ustawy: „Art. 30. 1. Wójt wykonuje uchwały rady gminy i zadania gminy określone przepisami prawa.
2. Do zadań wójta należy w szczególności:
1) przygotowywanie projektów uchwał rady gminy;
2) określanie sposobu wykonywania uchwał;
3) gospodarowanie mieniem komunalnym;
4) wykonywanie budżetu;
5) zatrudnianie i zwalnianie kierowników gminnych jednostek organizacyjnych;
6) (uchylony).
3. W realizacji zadań własnych gminy wójt podlega wyłącznie radzie gminy.”
Tak czasami też się zastanawiam, czy pan ma – kolokwialnie mówiąc (przepraszam także za wyrażenie, ale innego słowa użyć nie sposób) – ból dupy? Nie wiem – że komuś się wiedzie lepiej, a komuś gorzej? Pan, który – jak sam pan twierdzi – jest „ogarnięty” w polityce, powinien wiedzieć, że taki już kolej rzeczy. Radzę poczytać na przykład Machiavellego. I podręcznik savoir-vivre – „obrabianie komuś dupy” nie przystoi starszym panom, którzy chcą osiągnąć coś w polityce. I nie wygląda też dobrze w publice. A jak pan chce śledzić życie prywatne różnych urzędników, to proponuję albo się zaprzyjaźnić, albo zostać detektywem.
„getoutofthere”, jutro dzień szczególnej zadumy. Potem … – „the never yours”
03 listopada 2013.
Oczekiwałem od Pana informacji dotyczących zasięgu etc bezpłatnego Internetu a tu masz ci babo placek. Waści z grubej rury, aby co, dopiec, dowalić Koralewskiemu? Wykazać się. Pochwalić. Czym? że czyta Pan, bloga z nudów. Daj sobie Waści w „rurę” jak się nudzisz i nie czytaj. Nudę postrzegamy, jako coś niepozytywnego. Nuda wpływa na nasza psychikę destrukcyjnie. Permanentnie występująca nuda niszczy szare komórki.
Karmiony, podobnie jak i pozostali mieszkańcy sukcesami w zakresie funkcjonowania bezpłatnego Internetu, wywołany informacja zamieszczona na stronie internetowej UM / (…)Do dnia 23 października 2013 roku na terenie całego województwa kujawsko-pomorskiego uruchomiono łącznie 55 hotspotów. W powiecie włocławskim uruchomiono 5 hotspotów z czego wszystkie na terenie naszej gminie…. , poprosiłem czytelników o informacje nt odbioru bezpłatnego sygnału internetowego w mieście i na pozostałym terenie gminy. Ponieważ nas mieszkańców interesuje głownie, jakość i możliwość odbioru Internetu.
Wytłuszczone wyrażenie” uruchomiono 5 hotspotów ‘ jest oczywistym kłamstwem, co potwierdza dalsza część informacji -„Trwają prace nad uruchomieniem nadajnika w okolicach stacji CPN Orlen”. I ta część informacji siła rzeczy umknęła mojej uwadze. Ba, komentujący także zafascynowany informacją /wytłuszczoną/ nie zauważył kłamstwa? I co, d…a nie boli?
Podsumujmy, co wiemy. W ZPO na Placu Wolności w Kłóbce – Internet jest. W domkach na lotnisku – brak. A jak w Golach – Kaliskach?
Muszę się odnieść do dalszej części komentarza „get out of there”
Otóż rada NIE MOŻE zlecić – „coś”. Tylko to, do czego jest uprawniona. To po pierwsze. Po drugie, jeżeli Panu chodzi o wpis „Polowanie na czarownice”? To tutaj mamy ewidentne przekroczenie uprawnień przez przewodniczącego RM pana Stanisława Piwińskiego, polegającym na wydaniu polecenia burmistrzowi w kwestii powołania komisji do rozpatrzenia, wyjaśnienia zarzutów zawartych w anonimie skierowanym na ręce przewodniczącego RM ponieważ ART.19 ust.2 USTAWY O SAMORZADZIE GMINNYM mówi; zadaniem przewodniczącego jest wyłącznie organizowanie pracy rady oraz prowadzenie obrad rady.
Wówczas Rada Miejska w tej sprawie nie podejmowała jakiejkolwiek decyzji.
„get out of there” – jak widzisz za jednym zamachem pokazuję Ci kłamstwo – manipulację i bezprawne działanie.
Do pozostałych wywodów, nie odniosę się, ponieważ uwłaczałoby to mojej inteligencji i godności osobistej. Po prostu zaprezentowany przez Ciebie, poziom na wysokości d… mnie nie odpowiada.
P.S.
Nick komentującego w tłumaczeniu na polski
Get out of there. – spadaj / wynoś się stamtąd.
Mój nick na tą okoliczność
the never yours – niedoczekanie twoje
Jan Koralewski
Panie Janie, jak to śpiewał Wojciech Młynarski: „…róbmy swoje…”. Wieloliterowiec wyszedł z założenia, że najlepszą obroną jest atak. Proszę działać dalej, bo to, co jest pisane na tym blogu godne jest uwagi. I to nie tylko sprzyjającym Panu, ale także krytycznie nastawionym. Do następnego wpisu, pa.
Takie jak w/w wypowiedzi zmobilizowały wielu mieszkańców gminy do szerszego zainteresowania się sprawami samorządowymi. Dlatego często na tym blogu, padają pytania gdzie wg mieszkańców, leżą ogniska problemów, skutkujących dość powszechnym przekonaniem, że w Lubieniu nic się nie da zrobić, że „władza” ludzi nie słucha i nie chce zaangażowania obywatelskiego itp.
W sprawie HotSpotów mam krytyczne zdanie dostęp bardzo słaby, a reklama o jego istnieniu, mocno
przecukrzona.
Panie Koralewski po co internet, po co komputery i to jeszcze dla tej uboższej części społeczeństwa. Jak Wiktorski będzie ten internet udostępniał, w takim tempie, jak buduje drogi. To dopiero będziemy mieli ale hopsztosy.
W rodzinnych Kaliskach nie ma innego wyboru tylko ,,INTERNET Z PIWKIEM,, he,he.
ESNET zastąpił bodajże Energoserwis czy coś. byli pierwsi szanowny Panie.
Pierwszy wpis jest klasycznym przykładem tego z czym Pan Koralewski walczy. Z arogancją władzy, zakłamywaniem spraw, spraw które winny być pełne,jasne , przejrzyste. Wytykanie obywatelowi, że zajmuje się sprawami swojej gminy z powodu nudy. I ten ton ,,wieloliterowca,, przypominający kto rządzi w tej gminie.
To i ja polecę coś ,,wieloliterowcowi,,. Nie musisz tłumaczyć się, czy na bloga wchodzisz z nudów, czy np. po to aby śledzić wpisy i komentarze z troski o władzę. Żyjemy w wolnym kraju i nikt nikomu nie może wskazywać, gdzie jest jego miejsce, co ma robić, mówić, kogo kochać itp. W Gminie Lubień Kujawski jest wiadomo, że władzę sprawuje władza, ale również jest obywatelom wiadome, że władza podlega kontroli,krytyce, opiniom itp. przez tych którzy tą władzę wybrali lub nie wybrali . Nie musi szczególnie boleć d..a, aby zainteresować się sprawami samorządowymi. Wystarczy obywatelski obowiązek wynikający z podstaw praworządnego państwa. Rozumiem, że dyrektywy państwa praworządnego nie przemawiają do ,,wieloliterowca,, , więc zabolała go d..a .
hotspoty służą jedynie, by wspomóc mieszkańców w wyszukiwaniu informacji- pisze jeden komentator.
Trafiona inwestycja! standardy oczywiste. Ożywione działania ha,ha. Dostęp do informacji to tylko w bibliotece tam chodzi darmowy internet.
A tak na marginesie, o jakim dotarciu do informacji komentator wspomina?. Ze strony internetowej urzędu gminy, wypływa jedna informacja, brak wiadomości bieżących, po prostu blado, słabo, anemia. Najważniejsze, że jest specjalista nauczyciel- informatyk. Hotspoty są, działają pożal się Boże. Bełkot tu się buduje, tam się hołduje, a informacją dla mieszkańców się manipuluje.
To mi się nie podoba !!!
Wczoraj – tj w środe ogladałem fakty i takich, co w/g ciebie „bolą ich dupy” jest coraz więcej w naszym kraju. Jest coraz wiecej ludzi, którzy na soich blogach opisują sytuacje polityczną lub też sprawowania władzy. Ogólnie blogerów jest około 3,5 mln – i wiesz co? Panie getoutofthere- to ciebie boli dupa od nic nie robienia w sprawie gminy, w której zapewne mieszkasz…… no ale……. pewnie dostałeś wygodny stołek od naszych włodarzy, skoro wystepujesz w ich obronie. Ja mam inne zdanie na ten temat .
Uh, przepraszam. Każdy ma prawo do własnego zdania, także i ja. A ja przedstawiam suche fakty.
I – niestety – muszę państwa rozczarować – ani nie mam stołka, ani już nie mieszkam w tej gminie, a nawet powiecie. Nie mam nic do czynienia z jakimikolwiek pracownikami oraz mieszkańcami oprócz miejsca urodzenia.
Jakie informacje? A choćby godziny urzędowania różnych instytucji, rozkład jazdy, najbliższy sklep specjalistyczny. Państwo nie da nikomu darmowego internetu 50 Mb/s, który kosztuje za jeden komputer 70-100 zł, bo to nie jest niezbędne do życia, tylko, mówiąc językiem ekonomistów, dobro luksusowe. To tak, jakbym każdemu mieszkańcowi miała kupić rower – bo tak chcą. I w każdym mieście, jakie zwiedziłam, hotspoty są raczej wolne, żeby podstawowe informacje wyszukać (a nie grać w gry przeglądarkowe czy oglądać filmy na różnych tubach). A miast zwiedziłam wiele.
Ból dupy nie jest mój, ale autora i wasz. Czemu narzekacie na władzę, skoro sami mówicie, że to mieszkańcy ją mają? A kto niby powołuje radę gminy i burmistrza? A wiecie, że jest taki instrument jak np. referendum? I można spokojnie odwołać? Ale wy wolicie siedzieć na blogach, narzekać na los, a w międzyczasie sprawdzać, gdzie to urzędnicy robią za „wasze” pieniądze. Ja nie pytam, co wy kupujecie za moje pieniądze (bo w końcu na kogoś składki moje idą). Litości…
Jezu! co to jest? (…) ja nie pytam, co wy kupujecie za moje pieniądze…
Pierwszy skomentował, to obserwuje i łowi. Zapewne kombinuje jak shakować bloga i unieruchomić. Nawet ta iskierka buntu przeszkadza, i głowa boli,i dupa, a jak dużo wie o darmowym internecie i zasadach działania polityki samorządowej. Jak nic to jakiś nadworny wyrobek!
A róbcie, co se chcecie – chociaż chyba nie chcecie, skoro referendum zwołać nie umiecie? Ostatnio dużo miast z tego skorzystało, mówię wam! Jak lubicie władzę, to czemu w niej nie jesteście? Ja na waszym miejscu bym dawno ugadała z mieszkańcami.
Hakerstwo to przestępstwo, też nie uczyli w szkołach? Wiedza o hotspotach jest normalna (wystarczy wklepać w google i voila~!). No i – nauka o samorządzie terytorialnym była na pewno w liceum na wiedzy o społeczeństwie czy historii. Tak samo mogę zaraz „popisać się” wiedzą o rodzajach gleb w Polsce czy różniczkowaniu w matematyce.
No jak tu zwołać referendum, jak nie ma hotspotów!, nie ma się jak skrzyknąć!.
Po ulicach krążą w swoich autach i na rowerach, stróże samorządowi, pełna kontrola ludu i minimum trzy narady plotkarskie dziennie.
A inwestycje leżą, jeziorko zasmrodzone i to przez kogo!.
Place zabaw, a raczej trzeba zauważyć, że są to kuwety na odchody zwierzęce – niedokończone.
Ogłasza się nabór na stanowisko kierownika urzędu stanu cywilnego, po co !- przecież już wiadomo, że zostanie nim kobieta, która powróciła do ojczyzny, na sygnał, że Boguś idzie w odstawkę emerytalną. Rodzina owej Pani szybko będzie głosić na Placu Wolności, chwalebne słowa typu, co wy od niego chcecie, on taki dobry.
W innych gminach może i jest zadłużenie większe, niż w Lubieniu ale kto nie inwestuje ten nie ma. U nas burmistrz największą aktywność wykazuję przy sięganiu do kieszeni podatników, a tyłka nie ruszy po środki zewnętrzne. Inwestycja musi być niewielka,taka zapchaj dziura. Dużą inwestycję pan burmistrz musiałby oprzeć o poważne kwoty, które rozliczałaby kontrola zewnętrzna- tzw.audyt, a tego najbardziej boi się władza – rodzi się więc pytanie ,z czego wypływa ostrożność włodarza?.
W szkole kapie dzieciom na nos, stołówka serwuje dania jak dla kompanii karnej, brak dietetyka.
Co tu więcej pisać, mamy totalne uwstecznianie się.
Hej…poważnie? z tą kandydatką na kierownika USC.
Zgłaszam zdecydowany sprzeciw co do Twojego stwierdzenia ze u nas następuje uwstecznienie. Spójrz na apanaże wierchuszki. Tam nie ma uwstecznienia -zastoju. Tam mamy „godny” podziwu i przykładu rozwój.
Po co robić kanalizacje kompleksowo od razu / mamy do dyspozycji 9 000 000 zl z tzw. funduszu drzewkowego/, skoro można etapami do wyborów albo i dalej a lud karmić byle bzdurnym uzasadnieniem, ze inaczej nie można. I lud to łyknie I „tuptuś” o tym wie. Ciekawe czy łyknie nasza oczyszczalnia?
POWOŁUJĄC SIE NA TYTUL WPISU PROSZE O INFORMACJE JAK POSTRZEGASZ NASZ BEZPLATNY INTERNET
Pani/Panie Getoutofthere – jeśli nie mieszka się w naszej gminie, to nie ma się „zielonego pojęcia” jak się tu żyje przeciętnej rodzinie. Ale radzę sobie wyobrazić: rodzice bez szans na pracę, dwoje, troje dzieci w szkole. A obok sąsiad z mniejszymi umiejętnościami, bez nieletnich dzieci dostał ciepłą posadkę… Nie zainteresowałby się Pan, jak to się dzieje? Ludzie upodleni tą totalną biedą, nie mają możliwości, czasem wręcz boją się narazić władzy pytaniami, bo łudzą sie, że może w przyszłości… Więc dobrze, że jest Ktoś Taki, jak pan J. Koralewski. Nie ma z tego żadnych profitów, a z pewnością wiele przykrości. Mimo tego „robi swoje”. I chwała Mu za to. A co do referendum – nie znasz Człowieku sytuacji w naszej gminie, więc nie radź, co możnaby zrobić. Nie u nas… chociaż wielka szkoda.
Dajcie spokój z tym darmowym internetem. wszyscy zainteresowani wiedzą, że wszystko co robi Wiktorski to ma widoczne lub ukryte wady. Ja osobiście oceniam jego działania w materii internet, negatywnie. Niedługo koniec kadencji, a internetu jak nie było tak nie ma. Osiedle domków jednorodzinnych w Lubieniu bez odbioru. Ciekawe czy tą wypowiedź odbierze Burmistrz!
w Kłóbce jest jako, tako. Lepsze to, niż nic. Szału niema.
Jeśli chce Pani wiedzieć, dlaczego referendum nie wchodzi w rachubę, jak również dlaczego taki Ktoś – jak p. J.Koralewski nie wygrał wyborów – to prosimy przeczytać wpis Czarnej Owcy w temacie „Szklane drzwi”… z 24-10-2013. Bardzo dokładnie opisano, jak się w naszej gminie dochodzi do władzy. Panie Koralewski! Naucz się Pan tego
i startuj za rok. Metoda paskudna, ale widać (ile to już kadencji?), że to jedyna droga do zmiany. Chociaż w obecnej sytuacji, to wcale nie musiałby Pan postępować, jak opisuje Czarna Owca. Wystarczy, że powie Pan ludziom prawdę, zawartą w dokumentach i popartą naszymi codziennymi spostrzeżeniami.
A do Pani Getou… matematyki, geografii, historii – nauczono Panią nieżle… ale Kulturę ominęła Pani szerokim łukiem. Szkoda.
Ta Pani,ktora powraca do Ojczyzny już dawno miaLa obiecane stanowisko w urzędzie,wiadomo było ,że Pan B.musi iść na emeryturę,chociaż niekoniecznie ,ale skoro tak ustalono…
To w Urzędzie nie można wprowadzić oszczędności. Jest tak ciężko,udźwignąć budżet panu Wiktorskiemu. Tym bardziej, że tak wzrosły apanaże wierchuszki!. Pytam, czy przy tak dużym zatrudnieniu, nie można powierzyć obowiązki kierownika USC,co niektórej wykształconej, o odpowiednich kwalifikacjach kadrze Urzędu Miejskiego, bo o ile mi wiadomo takie się znajdują!!!
burmistrz to dobry cwaniaczek to fakt. Jakby miał ściągnąć więcej pieniędzy na inwestycje, doliczył by forsę z tz.drzewkowego + budżecik.To przekroczyły by ustawowe 40 milionów i musiał zatrudnić niezależnego audytora. Więc nie sięga po środki zewnętrzne grzebie bezpiecznie w lokalnych podatkach, inwestycje śmiechu warte. Bezpiecznie, bez kontroli, bo kontroli ze strony rady rewizyjnej obawiać się nie musi, oczywiście w majestacie prawa robi ,,dobrą robotę,, dla kogo…?
W Kowalu zauważyłem tabliczki informacyjne ” Dobre miejsce dla internautów -PUNKT HOT-SPOT”
No co Pan opowiada, takie rozwiązania i to u bliskiego sąsiada!. U nas jakie ma pan informacje?, o przepraszam ostatnia nowość informacyjna UM dotyczyła migracji danych. Wnioskuję, że do roboty musieli zagonić informatyka-specjalistę od dziwnych migracji. Na dysku wszystko jest sprawdzalne, szczególnie te migracje!.
A tak na marginesie to lubię fotografować, nieraz udaje mi się udokumentować dziwne migracje w cyberprzestrzeni. W niedługim czasie planuję zrobić z tego wystawę.