… i nie tylko. A właściwie wokół pani dyrektor Aleksandry Ciesielskiej. Ubywający w trybie zerwanego banera wieszczącego – „ świata nie zmienisz a burmistrza – tak” b. burmistrz pan Paweł Wiktorski pozostawił schedę w postaci projektu budżetu na 2015 rok. Na stronach projektu znajdujemy informacje – 70(sic!) tys. zl przeznacza się na działalność OK. W poprzednich latach były to kwoty oscylujące od 170 – 200 tys. zł. Cóż więc się stało, ze Wiktorski zadysponował na rzecz OK taką a nie inną kwotę?
Na początek proponuje zapoznanie sie z poniższymi linkami;
2. http://www.zdrugiejstrony.org/451/
3. http://www.zdrugiejstrony.org/utajniona-kontrola-osrodka-kultury/
Z zemsty za …
Najpierw budżet OK. obcina się o 30 tys. zł bez żadnego uzasadnienia na zasadzie – przyśniło mi się- .Następnie pojawia się kontrola komisji rewizyjnej pod kierownictwem obecnego przewodniczącego RM pana Marka Małachowskiego, zalecająca dalsze ciecia „ubezwłasnowolniające” statutową działalność OK, którą można określić jako ” pic na wodę fotomontaż”. Potem mamy słynny pomysł dotyczący połączenia Biblioteki z OK z słynna analizą /której de facto nie było/ uzasadniającą pomysł połączenia obu tych instytucji w tzw. Centrum Kultury. Pomysł szlag trafił.
W konsekwencji mamy jak na zamówienie „donos na nos” czyli anonim od „nos” mieszkańców dotyczący „nieprawidłowości” w OK. Kolejna kontrola poszerzona przez Wiktorskiego praktycznie o cały zakres merytorycznej działalności OK nie potwierdziła anonimowych zarzutów i szlag trafił … Wiktorskiego!
Zapisał w projekcie budżetu 70 tys. zł z zamysłem, no właśnie – jakim? Ekipa 11 radnych spadkobierców Wiktorskiego wybranych z woli ludu lubieńskiego pod naporem argumentów padła jak popularny „pies Pluto” i dodała najpierw 30 a wczoraj kolejne 50 tys. zł z zapewnieniem ze będzie dalej „uroczo” i jak trzeba będzie to dołożą ale pro-forma trochę się potargują.
Pani Ciesielska. Nie „bucz” juz kobito!, bo Miro zapowiedział ze jak będziesz dalej „buczała” to cala ekipa zostanie w domu. Zrób sobie post i bądź szczęśliwa. A Twoje szczęście przeniesie się na innych. Na amen to chyba jednak za wcześnie?
– hucpy? Ciąg dalszy nastapi. Uwaga! Przebieg prac w komisjach nad budżetem oraz jego zatwierdzenie / prawdopodobnie 30 stycznia / z przyczyn niezależnych od autora zostanie upubliczniony w terminie późniejszym. Serdecznie zapraszam chociażby dlatego ze przez ostatnie 12 lat jak tu mieszkam takich przeistoczeń postaw ludzkich charakterów, nie widziałem. Gdy jedni „schodzili z drzewa drudzy uciekali na drzewo” W miedzy czasie ukaże sie artykuł o samotnej przegranej bohaterce …
póki co z lubieńska kulturą jak z chórem kościelnym – jest ale o znikomej wartość artystycznej i nie sądzę aby problem tkwił jedynie w sferze finansowej
Matrix MOK działa bardzo prężnie. Przykładem może być zorganizowanie ubiegłego lata koncertu gwiazdy Disco Polo Andre, aktywizacja Seniorów poprzez powołanie drugiego w Lubieniu koła emerytów czy też funkcjonowanie od wielu lat z sukcesami na estradzie perły w koronie lubienskiego MOK zespołu Ale Babki.
Lista dokonań jest długa więc powinniśmy być szczęśliwi, że ani włocławski Browar, WCK czy też kutnowski D.K. nam Pani Aleksandry jeszcze nie ukradł.
Wszystko jest fajnie i miło ale muszę się przyznać że mnie to „buczenie” również denerwowało ale więcej niż to „buczenie” byłam zniesmaczona bałaganem w MOK, zapach jak w wiejskich chatach z wieku IX. z tym coś trzeba zrobić. Udzielenie dotacji w kwocie 70 tyś zł to żenada. MOK muszą działać a do tego potrzebne są fundusze, ale nie tylko dotować ale również wymagać, a może zacznijmy od posprzątania w całym obiekcie. I tym Rada , Burmistrz powinni się zająć a nie przepychanka 70-80 tyś, naśmiałam się jak odezwał się obrońca oświaty że tam tylko pieniądze a nie gdzie indzie, oświata to studnia bez dna i o środki i wymagania.
Masz rację Anno Wiktorski tak właśnie klepał wszystkie budynki w tym mieście, nie zapominaj o placach zabaw – tam to dopiero zagroda dla baranów…Taki punkt widzenia – chałupy i zagrody.
Na marginesie taki zapach jak w MOK jest w tez w OSP i Bibliotece – specjalista namaszczony przez byłego włodarza od kanalizacji niestety się nie spisał. Z resztą jak większość jego specjalistów.
Może gdyby OK zajmował się faktycznie kulturą a nie polityką nie byłoby takich konsekwencji?! Przed wyborami były spotkania tylko w sprawie organizowania kampanii dla Pana Wilińskiego, Panie często nie miały czasu dla dzieci. Powinny sumiennie i rzetelnie wykonywać swoją PRACĘ a nie załatwiać prywatne sprawy. Może rozwiązaniem w spr. pieniędzy byłoby jednak połączenie OK z biblioteką? Dlaczego OK i biblioteka mają osobne księgowe? Nie sądzę że jest tam tak dużo pracy, jedna osoba ale kompetentna powinna sobie poradzić i byłyby oszczędności.
Moje dzieci bardzo często korzystają z usług Domu Kultury i nie zdarzyło się aby Panie nie miały czasu dla nich podobnie jak dla kolejnych np 30 – tu, które korzystały np w wakacje. Wręcz przeciwnie nie tak jak urzędnicy od 7.30 do 15.30 tylko całe dnie na wyjazdach brały odpowiedzialność za moje i inne dzieci. Zawsze wchodzą na przeciw potrzebom. Polecam Andziu wejdź do nich i po prostu powiedz jak ty to widzisz i czego oczekujesz, a się przekonasz. Natomiast czepianie się księgowych, które widać co robią w ramach innych obowiązków to już szczyt bezczelności. Zastanów się tak logicznie. Przecież dużo taniej jest dołożyć komuś parę groszy i zwiększyć obowiązki niż zatrudnić innego pracownika. Poza tym w komunalce pracuje 6 osób i obsługują ich trzy księgowe, w Urzędzie pracuje około 30 osób i obsługuje ich 5 księgowych. To może te oczędności skieruj tam, a nie na Dom Kultury i Bibliotekę, kiedy te mają budżety jakby kot napłakał…
„całe dnie na wyjazdach brały odpowiedzialność za moje i inne dzieci. Zawsze wchodzą na przeciw potrzebom.”
anita, czy za odpowiedzialne uznasz wyjście grupy wakacyjnej w samo południe na siłownię przy jeziorze , żar z nieba leje się w cieniu 30 stopni na słońcu z 40 a dzieci ćwiczą pod czujnym okiem pań- dla mnie to przykład braku odpowiedzialności opiekunów z Domu Kultury
Czyli takie same zarzuty stawiasz wobec pracowników biblioteki, kiedy to Pani Agnieszka razem z dyrektorem, który nota bene z biblioteki robi świetlicę również chodzili na ta sama siłownie, również w bardzo słoneczną pogodę. Wiesz jak chcesz uderzyć to kij zawsze się znajdzie…. tylko ciekawa jestem czy kadra biblioteki ma uprawnienia opiekunów???
uderz w stół a
nożyce się odezwą- ośrodek kultury contra biblioteka, zmartwię ciebie Ja w tej wojnie nie biorę udziału i nie zamierzam opowiadać się za którąś ze stron. Mój komentarz był odpowiedzią na twe słowa które, pozwoliłem sobie zacytować; a tak na koniec czy wypowiadałaś się tylko jako rodzic, którego dzieci korzystają z zajęć w OK czy też, jako pracownik OK bo na to wskazuje drugi wpis- mała różnica a jak wiele zmienia nieprawdaż ?
Jaki jest sens aby ….( usunięto w związku z naruszeniem dóbr osobistych)
Czepianie się na siłę. A skąd wiesz, że takowego wykształcenia nie ma? Faktycznie nie ma co dywagować o sensie istnienia takiego etatu w instytucjach kultury. Takie przepisy i chcesz, czy nie, to musimy je respektować, choć się z nimi nie zgadzamy. Jednak zauważ Robercie M, że instytucje kultury to nie są budżetówki. Te instytucje mogą osiągać przychody z prowadzonej działalności, czego nie mogą robić urzędy gmin. To oznacza, że ich księgowość jest pełna ale na zasadach jak w przedsiębiorstwach. Z zaznaczenie, że osiągnięte przychody wydadzą na działalność statutową, która nota bene wynika ze statutu tych jednostek nadanego przez naszych radnych. Pogadaj z Panią Asią to Cię dokształci, a wtedy jak tę wiedzę posiądziesz to nie będziesz bzdur wypisywał…
I tu muszę zaprotestować. To że w pomieszczeniach OK były organizowane różnorakie spotkania przedwyborcze wcale nie oznacza iz były z inspiracji pan z OK. Odpowiedz tkwi w wiszących tablicach informacyjnych na frontonie budynku.
Co do księgowych? Myślę, ze gdyby nie przepisy prawa pan Wiktorski dawno by doprowadził do stanu – jedna księgowa na dwie instytucje. Widzę że etaty księgowych w tychże instytucjach stały sie solą w oku poniektórych komentujących i obiektem zainteresowań z strony społecznej. Czy to nieuzasadniona nadwrażliwość czy naprawdę niepokój o wspólne dobro.?
Oczywiście, zawsze należy patrzeć na wydatki pod katem oszczędności. Pytanie tylko czy wszędzie można i czy wszędzie jest to możliwe.
Skoro już jesteśmy przy temacie oszczędności to chętnie poczytałbym gdzie te oszczędności wg Państwa – są.
Sorry, Gabryśka akurat dziś poruszyłam ten temat. Qwa nie wiedziałam, że Kryspin tu tak działa, naprawdę. Się porobiło. Kryspin weź tabletki na wzdęcia.
Pełna księgowość ok tak jak firmie ale jaja
Anito
1.Jeżeli OK może we własnym zakresie powiększac swój przychód to może warto byłoby przedstawić jakie dodatkowe pieniądze pozyskał w przeciągu poszczególnych lat i jak to się ma procentowo do pieniędzy otrzymanych z gminy.
2.Mozliwe, że Pani …. ( usunieto treśc w zwiazku z naruszeniem dóbr osobistych)
3. Przedstawialas ilość ksiegowych w Urzędzie w liczbie 5 to w przeliczeniu na budżet 21mln daje jakieś 4 mln/osobę. W Ośrodku Kultury 170 tysięcy. Zaksięgowanie kilku fakur, parę słupków na krzyż w miesiącu to naprawdę ciężka praca. Może warto byłoby jednak stworzyć Lubienskie Centrum Kultury z jednym kierownikiem (oszczędność ok 40 tys w roku), jedną księgową (oszczędność ok 28 tys) oraz wykwalifikowanymi, ambitnymi pracownikami.
Z tego co się orientuję, to takie dane są dostępne i to w BIP urzędowym, wiec miłych poszukiwań, a tak na marginesie, Robercie M jesteś świetnym śledczym, więc może zajmij się nieodebranymi placami zabaw, przekrętami jakie się toczą nadal w gminie itd
Anito. Jakie masz zdanie na temat pkt 2 i 3. Czy przez stworzenie jednej jednostki z OK i biblioteki nie zaoszczędzilibysmy ok 70 tys rocznie? Może Nasz Burmistrz, który lubi oszczędności powinien się zająć połączeniem w.w. oraz placami zabaw, przekrętami. Za coś odbiera 9 tys/miesiąc i ma dostęp do wszystkich dokumentów. Można poprosić NIK a oni prześwietla wszystko.Jak zrobili to w Miejskim Zarządzie Dróg we Włocławku znajdując nadużycia na grube miliony przy drodze krajowej nr 1
Racja, z tego co pamiętam to chodziło właśnie o oszczędności. Tylko w naszym przypadku do tego nie doszło – może nie mogło? może nie spełniały te instytucje wszystkich warunków aby je połączyć.
A co do NIK to popieram – powinni odwiedzić Urząd ze wskazaniem na gabinet pana sekretarza….
Dotyczy pkt.2.
Robercie M. Tak nie wolno!Bazując na przypuszczeniach nie wolno oceniać … przypuszczając. Czerwona kartka
Panie Januszu brak Panu obiektywizmu usuwając moje wpisy krytyczne wobec Pana Przyjaciółek z O.K. zarzucając mi niedozwolony tryb przypuszczający lub naruszenie dóbr osobistych. Jednocześnie nie reaguje Pan jak Pani Anita pisze o przekrętach w Urzędzie nie podając żadnych dowodów. Moralność Sienkiewiczowskiego Kalego.
No cóż, zostałem wezwany uzasadnionym wnioskiem do usunięcia komentarzy. Nie mam wątpliwości ze jeden z nich ewidentnie naruszał dobra osobiste co do drugiego … mam nadzieję, że nie będzie miał Waści więcej okazji aby zarzucić mi moralność Kalego.
Co do „przekrętów” pani Anity. Fakt nie podaje żadnych dowodów ale czyni to na własną odpowiedzialność, czyli albo jest bardzo nierozsądna albo wie. Może Pan sprawdzić- zgłaszając do organów ścigania o pomówienie organu etc. I machina ruszy. I może być ciekawie. Pozdrawiam.
Aha, panie z OK nie są moimi przyjaciółkami. Szkoda.
W uzasadnieniu propozycji połączenia Biblioteki z OK panowie, p.Wiktorski P. p. Machnowski R. i p. Piwiński St. mocno akcentowali pozytywny wynik przeprowadzonej analizy skutków połączenia obu instytucji. Rzecz w tym ze tejże analizy nikt nie widział. Ani radni ani stowarzyszenie „Z drugiej strony”które zwróciło sie do Burmistrza o udostępnienie tejże analizy w ramach informacji publicznej. O czym to świadczy? Przede wszystkim o indolencji w/w panów. A skoro nie było wszechstronnej analizy to oznacza jedno, co już pisałem – ” pic na wodę…”
Nie znając analizy z strony ekonomicznej / w tym opcję zatrudnienia / i organizacyjnej, my możemy li tylko dywagować. Rzetelna, uczciwa merytoryczna i wspólnie zrobiona wraz zainteresowanymi oraz czynnikiem społecznym, to podstawa do podejmowania decyzji. Natomiast szukanie na siłe oszczędności w takiej placówce jak OK czy Biblioteka to porażka co poniektórych byłych i obecnych radnych i byłego Burmistrza.
P.S. wpadł mi ciekawy artykuł, którego proszę nie łączyć wprost z tym co powyżej napisałem.
http://samorzad.infor.pl/sektor/porady_ekspertow/porady_ekspertow_inforlex/704489,Jak-rozliczyc-godziny-nadliczbowe-pracownika-kultury.html?utm_source=MailingList&utm_medium=email&utm_campaign=20150129+Newsleter+Sektor+Publiczny
Panie Januszu czy mógłby Pan poprosić Panią Kierownik OK o przedstawienie publiczne na Pańskim blogu wyników finansowych z pozyskania dodatkowych środków pieniężnych na OK. Z góry dziękuję.
Dzięki za zaufanie. Z całym szacunkiem, mógłbym ale nie poproszę, ponieważ gdybym miał spełniać wszystkie prośby to miałbym niezły problem i czasowy i … niekompetencyjny. Sam Waści możesz poprosić o te dane w ramach informacji publicznej. Nie mniej jednak, tu zastrzegam ze o ile mogę powołać sie na moją pamieć jest to kwota jak na możliwości OK – znacząca. Sam się kiedyś „przysłużyłem” wpłacając stosowna kwotę za wynajem sali na zebranie stowarzyszenia. Poza tym instytucje kultury składają sprawozdania z swej działalności i tam „wsio’ jest.Nie mniej jednak gdybyś nie mógł z uzasadnionych przyczyn pokonać w/w „barier”, postaram sie Ci pomóc. Pozdrawiam
Do matrix. I tu się mylisz. Mój wpis nic nie zmienia, a Twoje domysły są śmieszne, ale myśl dalej może trafisz.
anito, Ja jedynie zadałem pytanie, na które nie odpowiedziałaś- to kto tu jest śmieszny ?
„Wymówka jest gorsza od kłamstwa, bo jest kłamstwem, przy którym obstajemy.” Aleksander Pope