Znacie przypowieść o mrówce co przyniosła wodę Ibrahimowi?
Nimrod nienawidził Ibrahima. Wydał rozkaz, aby go spalić. Rozpalono wielki ogień, który wzniósł się aż do nieba. Mała mrówka przerażona tym co ma się wydarzyć, wyruszyła w sam środek ognia z kroplą deszczu na plecach.
Wyniosły orzeł, dostrzegł ją i pyta – dokąd pędzisz? I po co ci ta woda?
Idę tam, gdzie maja spalić Ibrahima, chcę ugasić płomień – odparła.
Orzeł roześmiał się i zapytał – co może zdziałać jedna kropla wody?
A ona odparła – pewnie nic, chociaż, będzie wiadomo – po czyjej jestem stronie!
„Wspaniałe stulecie”
Dodano 21.01.2016r g.13.00
Problem? Wymowna cisza!
- W wczorajszej audycji – „pytanie na śniadanie” pokazano zainscenizowaną scenkę. Na przystanku autobusowym siedzi kilkuletni samotny chłopczyk. Wygląd – samo nieszczęście. Trzęsie się z zimna, wręcz dygocze, bez rękawiczek i czapki. W ciągu kilku minut obok przechodzą 43 osoby. Troje z nich zainteresowało się chłopcem się a jedna z nich oddaje swoje rękawiczki.
- Także wczoraj w „Świat się kreci” – wolontariuszka- płetwonurek, piękna dziewczyna w trakcie studiów na renomowanej uczelni zagranicznej, opowiada o sobie i jej podobnych koleżankach i kolegach z rożnych krajów, ratujących uchodźców podpływających na tratwach, pontonach do brzegów wymarzonej Europy. Opowiada o dantejskich scenach. Kiedy zdeterminowana, łamiącym się chwilami głosem relacjonuje na prośbę prowadzącej pani Agaty Młynarskiej, pierwszy swój udział w akcji ratunkowej. W studio ludzie zamarli. Pani Agata z trudem wstrzymywała łzy co i tak w końcu jej się nie udało. Dziewczyna wspomina; rozchwiany ponton, wypadające do wody kobiety i dzieci, rozpaczliwie krzyczące matek z niemowlętami na rękach. Jedna z nich sądząc ze toną rzuca w nią dzieckiem krzycząc wniebogłosy z prośbą o ratunek dla dziecka. Ta niemniej przerażona płynie do brzegu starając się utrzymać dziecko na powierzchni wody. Na brzegu stwierdza że dziecko jest zimne. Przytomnieje i … daruję Wam dalszy opis …uratowała to dziecko. Powiedziała że tam wróci A ja z „gulą” w krtani wierzę że będzie wracać jak nie tam to gdzie indziej. Bo to taka „mrówka” z dzieckiem na „grzbiecie”
- Nasze podwórko; „mrówki” z kroplą własnej krwi czyli honorowi krwiodawcy, jakie to szczęście że – są! .
- I wiele innych „ mrówek” takich jak m.in. Pani Wioletta która cyt.- miała czelność przeciwstawić się byłemu włodarzowi i radzie, a tylko zbiegi okoliczności spowodowały, że do niej mieli dostęp i mogli ją zwolnić. … a dzisiejsi 'Ibrahimowie’ rżną głupca że nic się nie stało i ani myślą naprawić wyrządzoną krzywdę. Bo, jak to powiedziała Pani Zosia, którą pozdrawiam – człowiekiem trzeba być w każdym czasie i w każdym miejscu. a za Maksymem Gorki –człowiek to brzmi dumnie ale tylko wówczas, gdy człowiek, o którym mowa, zasługuje na szacunek. Wtedy ten przedstawiciel ludzkości zasługuje na miano człowieka.
- Dobrze by było abyście Państwo pisali o tych skromnych” mrówkach” Bo ja mam takie doświadczenie jakoby „mrówek” było coraz mniej a ……( proszę sobie wpisać stosowne wyrażenie) coraz więcej. A to nie dobrze wróży na przyszłość. Nam wszystkim!
koniec wpisu.
Z przyczyn niezależnych od administratora, strona przez dłuższy czas była nie aktywna. Niniejszym informuje,że kiedy uznam iż należy zakończyć pisanie bloga, napisze – „KONIEC”
A tymczasem, w noworoczny czas – niniejszą przypowieść pod rozwagę.
Mama przeczytała ten wpis i zaczęła płakać.
Po chwili zaczęłam płakać również ja.
Wielu ludzi zapomniało o tym, co jeszcze kilka lat temu było tematem numer jeden. Osoby, które Mama uważała za „przyjaciół”, nie odbiegły od konwencji. Grono znajomych gwałtownie się zmniejszyło. Nikt przecież nie lubi przegranych, prawda? Oj, przepraszam… Przecież wojna została wygrana. Nikt tylko nie zwrócił uwagi na poległych w bitwie. Przecież to osiągnięty cel jest najważniejszy, czyż nie?
Może okażę się teraz niegrzeczna, ale chciałam coś przekazać osobom, które ja sama jako mniejsza dziewczynka darzyłam szacunkiem, a bardzo mnie zawiodły. Obie to kobiety. Nie będę wymieniać nazwisk. Nie na tym to polega. Myślę, że sumienie samo im podpowie. Uważam, że wzięłyście co chciałyście. Gdy garnuszek stał się pusty, obie przestałyście odbierać telefony. Trochę brak taktu i odwagi. A rozprawa sądowa? Cóż… Tutaj również nie obyło się bez patrzenia na czubek własnego nosa. Mam nadzieje, że kiedyś zrozumiecie swój błąd.
Łzy, gniew, nerwy…OGROMNE POŚWIĘCENIE.
„Po co Ci to było?! Jak teraz damy sobie radę?! A rachunki? Jedzenie? Studia? Jak to opłacimy?!”
Daliśmy sobie radę, jak widać.
„Dzisiaj zrobiłabym to samo.”
Mam w domu zwykłego bohatera, prawda? Życzę każdemu, żeby umieli bronić własnych poglądów oraz pasji tak, jak moja Mama.
Cieszę się, że ktoś pamięta. Proszę uwierzyć Panie Janie- należy Pan do nielicznych.
Wszystkich ignorantów pozdrawiam środkowym palcem.
Z poważaniem
Gabriela Spychalska
końcówka najlepsza- kultura przez wysokie K
Wiktorszczyki jak widzieli groźbę referendum, bo Wiliński miał ludzi za sobą, po krótkim rozpoznaniu ,,mocy ELEKTA,, zmienili taktykę. Postanowili zastosować cichego zabójcę. Przejąć władze z drugiego fotela i tak nią pokierować aby zadowolenie Wilińskiego z samego siebie było wprost proporcjonalne do niezadowolenie społeczne. Sukces osiągnięty,już nawet wróbelki ćwierkają, że w roku 2018 po Wilińskim będzie posprzątane.
jak się chciało być burmistrzem to się kolędowało od chałupy do chałupy z zatroskaną twarzą i elektrycznym przepływem i wiedziało się co obiecywać. Po wyborach amnezja. Zastój totalny. Jedyna aktywność to chwalenie się wymownym walcem drogowym pn. ,, wybuduim jak wszystko zwałuim ,,.
Nie mamy szczęścia w wyborach! oj nie mamy!
Jak czytam te komentarze to tylko jedno przychodzi mi do głowy-muszkieterowie trzej przegrani nie mogą pogodzić z wielką przegraną, z utratą stanowisk pracy lub praca na stanowisku zastępcy lub pełzanie o prace w powiecie, ucieczka na urlop roczny.Granie na emocjach ale ta złośliwość powróci do „przegranych”,kto .rzuca błotem nie może mieć czystych rąk.
Jest zasada jak się mrówek nie zmieni, to daleko się nie ujedzie
Panie, skończ Pan to pierdolamento bo brzuch boli! Co jeden to głupszy wpis. Ciągle pretensje do garbatego, że ma dzieci proste.
no – spa jest dobra
Ty Andrzej przez tego garba masz problem, jak byłeś wyprostowany to palcem lizałeś śmietanę z torta, jak chcesz wrócić do gry, to włóż palec w …
Prosiłem – Dobrze by było abyście Państwo pisali o tych skromnych” mrówkach” Bo ja mam takie doświadczenie jakoby „mrówek” było coraz mniej a … A wyszło jak wyszło.