Na XIV Sesji Rady Miejskiej głównym punktem obrad (czytaj. prac), było przyjęcie budżetu na 2012 rok. Najkrócej mówiąc planu pracy dla Burmistrza i samej rady na kolejny rok z perspektywą na lata przyszłe.
Na wstępie obrad Burmistrz Lubienia zaznaczył iż poszczególne komisje… szeroko omawiały projekt budżetu na 2012 rok. Jak szeroko, polecam poczytać protokoły komisji.
Gdy Przewodniczący Rady Miejskiej – Stanisław Piwiński otworzył dyskusję czyli dalszy etap pracy nad budżetem, przewodniczący poszczególnych komisji nie bawiąc się w ceregiele, zgodnie wyrecytowali formułkę… komisja pracowała nad projektem budżetu, jest dobry, nie wnosimy zastrzeżeń.
W tej jednomyślnej zgodności w myśl porzekadła – „zgoda buduje…” Panu Przewodniczącemu nie pozostało nic innego jak przystąpić do głosowania. Ale ku mojemu zaskoczeniu i radnych Przewodniczący Rady wniósł niespodziewanie poprawkę do budżetu Ośrodka Kultury, zmniejszającą dotację o 30 tyś. zł. przy zaplanowanej i akceptowanej (!) wcześniej przez radnych dotacji w wys. 200 tyś.zł. Pan Przewodniczący, jedyne co powiedział w uzasadnieniu to… ten kto daje ten sprawdza i kontroluje. Zapomniał (?), że – „kto daje i odbiera ten się w piekle poniewiera”.
Radni posłusznie (przy 3 wstrzymujących się) bez „zbędnej” dyskusji poprawkę przyjęli!? Zastanawiam się czy państwo radni znają swoje usytuowanie ustawodawcze. Wygląda na to, że nie znają.
Szanowni Państwo!
Kwota 30 tys. której braknie w budżecie Ośrodka Kultury jest kwotą znacząca dla zabezpieczenia merytorycznej działalności kulturalno-oświatowej tejże instytucji.
Z czego zrezygnować? Z wycieczek? Z kursów nauki gry na gitarze, nauki tańca, z kółka plastycznego, z licznych kół zainteresowań i zespołów artystycznych działających w Ośrodku Kultury. Czy to tylko dylemat dyrektorki. Nie, nie tylko, bo dotyczy nas wszystkich. Szczególnie dzieci i młodzieży.
Kompletnie niezrozumiała jest dla mnie postawa Pani Jolanty Grauman – Przewodniczącej Komisji Oświaty, Kultury i Sportu. Pani nijako z urzędu powinna, jak lwica walczyć przeciwko tej poprawce. A Pani ją poparła! Dlaczego?
No cóż, Panie Przewodniczący przy pańskich rocznych przychodach w wys. 1 mln 297 tys. 568 zł. i dochodach 89tys. 174 zł (źródło- oświadczenie majątkowe) może Pan sobie pozwolić…
A co Państwo o tym myślicie? Jak to według Was jest w ościennych gminach. Co robią lepiej, w czym są słabsi. Co byście zaproponowali naszym władzom samorządowym.
Proszę o uwagi – komentarze.
(…) czy… Dyrektorkę Ośrodka Kultury?
Dnia 22listopada 2011 roku w Ośrodku Kultury pojawiła się Komisja Rewizyjna RM celem przeprowadzenia kontroli. Temat i zakres kontroli…
Ciąg dalszy za kilka dni…
Kultura, oświata i sport w gminie nie maja szczęścia po prostu. Szkoda, że nie ma pani Elżbiety Wojciechowskiej w komisji. Ta to walczyła. Ach jak ona walczyła. Boże drogi, jak ona walczyła, przez chyba dwie kadencje. A ile wywalczyła. Czy przewodniczącym Komisji nie może zostać osoba, która rzeczywiście coś wie na ten temat, która czuje blusa w tym temacie? Ktoś z jakimś autorytetem?
Przed wyborami wielu kandydatów głosiło słowa ,,czas na zmianę warty,, – warta się zmieniła!!! i co? wszyscy pilnują wizji i spraw łaskawie nam ,,panującego,,. Czy Radni w ogóle spotykają się ze społeczeństwem w celu wysłuchania ich potrzeb, pomocy w rozwiązywaniu dla nich ważnych spraw. Nie przypominam sobie aby kiedykolwiek odbyło się jakieś zebranie na temat spraw lokalnych. Ostatnio stworzono pozory konsultacji w sprawie likwidacji szkoły w Nartach / kilka dni przed podjęciem uchwały i w godzinach pracy urzędników / – czy pojawili się tam nasi reprezentanci Radni- tak część w roli grabarzy, inni nie mieli czasu – pełnili wartę przy fotelu wizjonera.
Może przewodnicząca czuje blusa ale za oświatę otrzymuje minusa!!!
Dobre i to, że nasi nobliści ujawniają pozory dialogu społecznego. Zapewne docierają do nich niezadowolenia obywateli wynikające z patologii ich działań. Może się czegoś nauczą?, a co dotyczy konsultacji społecznych to nie zastępują one demokratycznych mechanizmów wyborczych, ale łagodzą niedoskonałość tych mechanizmów i skutecznie prowadzą do działań akceptowanych przez maksymalnie dużą reprezentację społeczeństwa, bo dotyczą projektów nieodwracalnych, które mają służyć ludziom, którzy zostają, gdy czas władzy przeminie.
Czytając tego bloga doszedłem do wniosku, że to miejsce jest prawdziwą trybuna społeczną i miejscem do wolnego wyrażania się. Dzięki, że Pan ukazuje co władza w naszym miasteczku skrzętnie ukrywa. Wystarczy popatrzeć strona bip brak jakichkolwiek informacji z sesji ,prac komisji o tym, że komisje się zbierają zamieszcza się z jednodniowym wyprzedzeniem –o co chodzi?, chyba o to żeby ludzie nie wiedzieli nad czym tak szybko obradują. Podejrzewam ze chodzi o jak największe utłuczenie diet zważywszy ,że wielu z radnych zasiada w kilku komisjach . Jest to miesięcznie niezła sumka. Radni!!!! zacznijcie oszczędzać od siebie, bo choć tym możecie ulżyć naszej biednej gminie. Za co my wyborcy będziemy wam niezmiernie wdzięczyć
Mowienie ,ze kultura ma pecha to jakies nieporozumienie!
To jest to na co gmina powinna stawiac przedewszystkim..to prowadzi do samorealizacji dzieci i mlodzierzy w Lubieniu. Krotkowzrocznosc pana Wizjonera jest przerazajaca…co wy (szanowna komisjo) powiecie tym ludziom za kilka lat..i ich dzieciom!!? Potem slyszy sie glosy o nierownosciach spolecznych i o tym jaka jest roznica miedzy dziecmi z malych miasteczek i miejscowosci…owszem jest ale kreowana przez wlodarzy. A pani dyrektor poprostu dba o posade a nie o rozwoj kulturalny gminy..
Od lat w Lubieniu się nic nie dzieje…tylko Jan nad jeziorem i wciąż to samo.Czy Pani Dyrektor już zupełnie się wypaliła zawodowo?
Jestem wściekły, na caly ten bałagan .
STOŁKI W D POPRZEWRACAŁY
Emigracyjny – chyba rzeczywiście jesteś na emigracji i odwiedzasz Kraj rzadko, a do Lubienia wpadasz pechowo – akurat po imprezach, jakie odbywają się w Domu Kultury. A są bardzo różne. Były niedawno spotkania z autorami (w tym z Lubienia),uroczystości okolicznościowe: wigilijne,sylwestrowe, wspaniały 08-03 z udziałem pana Burmistrza, występy kabaretu z Bydgoszczy, zimą- dla chętnych- wczasy turystyczne w Sudetach itp. Jeśli jesteś w Kraju – to 04-04-zapraszamy na wycieczkę do Warszawy (ale chyba już nie ma miejsc).Pani Dyrektorka Domu Kultury co prawda nie skarży się, ale niedawno było głośno, że i tak mały budżet, jeszcze Gmina zmniejszyła. Wychodzi na to, że pani Ola „musi nalewać” nieomal
z pustego, czego nawet Salomon nie potrafił. Więc jeśli mamy ochotę na więcej, to Emigracyjny – pretensje pod inny adres. A Pani Oli życzymy zdrowia i dalszych, ciekawych pomysłów.