Zaznacz stronę

Wiele osób pyta mnie czemu na blogu – „ nic się nie dzieje?”. Fakt od prawie dwu miesięcy nie pojawił się żaden wpis . A i uprzednio nie było najlepiej. W zasadzie mam jedno wytłumaczenie. Po ostatnich wyborach  samorządowych  / – granica czasowa /, przewartościowałem hierarchię spraw. Inaczej mówiąc – zmiana priorytetów. Na pierwszym miejscu – moja rodzina. Co nieco ostatnio – „zaniedbana” Drugie to moje hobby – praca  w otoczeniu domu, w ogrodzie. W myśl mojego porzekadła –  „ z każdym dniem rośnie wartość estetyczno – materialna naszego siedliska-otoczenia.  Co się w sposób oczywisty przekłada także na harmonijny rozwój rodziny.

Blog? No cóż . Zastanawiam się czy jest potrzeba dalej aż, tak się szarpać. I wiek i umysł juz nie taki i …. no właśnie -„i”. Czy dla przykładu jest sens i potrzeba „szarpać” się np. w sprawie mieszkań komunalnych, socjalnych skoro sami zainteresowani, nie chcą(?), nie mogą(?), nie potrafią (?) skonsolidować  się w swojej sprawie  a otoczenie  czyli lud i władza samorządowa już  ma i ma to dosłownie w …(?). Jak i wiele innych istotnych społecznie spraw.

Wyrzucenie bloga z kolei  za burtę nie wchodzi w rachubę bo to przeczyłoby mojemu – ego. Nie mniej jednak formuła bloga  wymaga przemyślenia.

Póki co mam dla Państwa taką sugestie. Kupcie, jutrzejsza piątkową Gazetę Pomorska. Dlaczego? Otóż kilka dni temu u burmistrza  Lubienia gościł  znany i powszechnie szanowany publicysta, redaktor  pan Adam Willma. Wizyta tak znamienitego redaktora  wieszczy publikację interesującego artykułu.  Jak to wyraził się pan burmistrz Marek Wiliński,  znaleziono – „trupa w szafie”