Dnia 23 listopada 2012 roku w ramach tzw informacji publicznej zwróciłem się do Burmistrza Lubienia Kujawskiego o:
- Informację dotyczącą statusu lokali mieszkalnych po byłej SP w Bilnie. Czy są to lokale socjalne czy tez lokale komunalne?
- Informację o koncepcji wykorzystania nieruchomości po byłej SP w Morzycach,
- Informację o sposobie zagospodarowania pomieszczeń na I piętrze po byłym SP ZOZ i informacji o koncepcji wykorzystania pomieszczeń niezagospodarowanych do dnia dzisiejszego.
Po 9-ciu miesiącach, po wywołaniu sprawy poprzez skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego organ „urodził” odpowiedź:
- lokale mieszkalne po byłej SP w Bilnie sa lokalami komunalnymi,
- pomieszczenia na I piętrze w budynku po byłym SP ZOZ przeznaczone są na cele związane z ochroną zdrowia i profilaktyka uzależnień.
W pozostałym zakresie wniosku Urząd Miejski nie posiada wytworzonej informacji publicznej
Teraz kilka zdań wyjaśnienia.
Po co Koralewskiemu to wszystko? Po pierwsze takie konstytucyjne prawo. Po drugie, kto posiada informację /wiedzę/ ten…
Pytanie pierwsze. Od kilku lat nie mogłem uzyskać wiarygodnej odpowiedzi. Raz mówiono lokale socjalne, drugi raz komunalne. Dla mieszkających w lokalach po byłej SP jest bardzo ważny status przydzielonych mieszkań, ponieważ jest zasadnicza różnica, chociażby „ własności „ między lokalami socjalnymi a komunalnymi. Zainteresowanych tematem odsyłam do źródła wiedzy tj do Burmistrza.
Przejedzmy do pytania drugiego. Tutaj padłem. Z prostej przyczyny. Samorząd w niejasno sprecyzowanym uzasadnieniu / dot. kosztow utrzymania placówki/ szkołę zamknął. I zapomniał. Wyobraźcie sobie. Jak się okazuje nie ma żadnej koncepcji, co do dalszych losów tejże nieruchomości? Władza nic nie wie / no, taka władza!?/ A skoro nie wie to nie ma informacji a jak nie ma informacji to Korale i Kowale, co najwyżej mogą wyskoczyć na popularny „Berdyczów”
W każdym razie żadnym dokumentem, publiczną wypowiedzią czy tez w inny formalny sposób nie potrafiłem przed sądem udowodnić, że taka informacja istnieje. A może Państwo słyszeli z ust samorządowców oficjalne wypowiedzi, co do losów b. SP. To ze miała być sprzedana na potrzeby kopalni soli, było tylko plotką?
I pytanie trzecie. Równie ważne jak drugie. Publiczny ZOZ o ile dobrze pamiętam ostatecznie zlikwidowano latem 2008 roku. Od tego czasu, praktycznie pomieszczenia na I piętrze stoją puste. Jedno czy dwa pomieszczenia na rzecz profilaktyki uzależnień a pozostałe 10 / wg moich wyliczeń/ od sześciu lat stoi puste. Was to nie szokuje, nie dziwi, intryguje. Nic nie obchodzi? Nie ma społecznych potrzeb?
Kuriozalna odpowiedz… przeznaczone są na cele związane z ochroną zdrowia i profilaktyka uzależnień i brak koncepcji wykorzystania pomieszczeń niezagospodarowanych, zobligowała mnie do napisania skargi do WSA.
EFEKT. Sąd nakazał udzielenie odpowiedzi w zakresie pytania 3-go. A w związku z naruszeniem przez Burmistrza zasadę udzielania odpowiedzi bez zbędnej zwłoki pozostając w bezczynności przez dziewięć miesięcy, Sąd wyrokował, ze bezczynność miała miejsce z rażącym naruszeniem prawa
I TO BY BYŁO NA TYLE GDYBY….
… Pan Burmistrz nie złożył od tego wyroku skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego / w załączeniu – skan skargi/
Wyraźnie nie podoba się oskarżonemu wyrażenie wyroku WSA … ze bezczynność miała miejsce z rażącym naruszeniem prawa
Wg mojej oceny cała ta apelacja to po prostu, „ucieczka” do przodu.
Co dalej? Najistotniejsze jest to, że kasacja wstrzymała wykonanie wyroku, tym samym będę oczekiwał na orzeczenie NSA pod koniec tego roku. A tymczasem pomieszczenia stać będą dalej puste. Ewentualnie będą wykonywane jakieś pozorne ruchy.
|Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na taki istotny element sprawy. Potocznie zwany Kowalski występujący do urzędu w sprawie ma jak chociażby tu zasygnalizowane, dosłownie lub w przenośni „przeciwko” sobie cały aparat władzy. Radców, doradców, zastępców, sekretarzy kierowników działów etc i … publiczną kasę. Kowalski najczęściej jest …sam i najczęściej bez kasy. Co prawda powoli się to zmienia, ale zbyt wolno? Póki, co obywatel nie z swojej winy zbyt często nie jest równo – prawnym partnerem wobec władzy.
Pozostaje jeszcze pytanie czy jesteśmy partnerami wobec siebie. Czy potrafimy sobie pomagać?
Moja odpowiedz zawarta jest w propozycji, która kieruję do Was. Każdy może powtórzyć moje pytanie do władzy, ja już nie, bo moja skarga ma nadany bieg sprawy. WIĘC ….?!
Wyrok i uzasadnienie
http://www.zdrugiejstrony.org/wp-content/uploads/2014/05/20140501-01.pdf
http://www.zdrugiejstrony.org/wp-content/uploads/2014/05/20140501-02.pdf
http://www.zdrugiejstrony.org/wp-content/uploads/2014/05/20140501-03.pdf
http://www.zdrugiejstrony.org/wp-content/uploads/2014/05/20140501-04.pdf
http://www.zdrugiejstrony.org/wp-content/uploads/2014/05/20140501-05.pdf
Ku pamięci Pamiętam jak były Przewodniczący Rady Miejskiej Janusz Złotowski na jednaj z sesji RM uzasadniał przekazanie placówki zdrowia podmiotowi prywatnemu m.in. faktem, iż samorząd będzie zmuszony w najbliższym czasie do wybudowania … windy na piętro dla niepełnosprawnych. Podziałało na radnych. Opcja Złotowskiego wygrała. Windy nie ma. Bo nie miało być. Bo i po co skoro nasze władze z góry wiedziały że podmiot obejmujący „schedę” po publicznym ZOZ nie zamierza wykorzystać pietra na działalność zdrowotna tak jak na dzień dzisiejszy władze trzymają puste pomieszczenia wobec potrzeb społecznych / mieszkania, lokale użyteczności publicznej, lokale działalności pro- zdrowotnej, etc/. Dużo by pisać. Manipulacja goni manipulację.