-motto-
Władcy. Przegraliście na własne życzenie głównie poprzez;
– aroganckie nie liczenie się z opinia społeczną
-frajerskie uzasadnienie wniosku.
1 lipca br na stronie internetowej Krajowej Rady Bibliotecznej w Warszawie, ukazała się informacja o jej posiedzeniu, które odbyło się 25 czerwca 2013 roku poświęcone wydaniu opinii wniosków w sprawie zamiaru łączenia bibliotek publicznych z innymi instytucjami kultury.
Opiniowaniu podlegał m.in. wniosek władz samorządowych naszej Gminy – Lubień Kujawski
Rada wydała opinię – negatywną.
Przyjąć ostatecznie tym samym należy, iż zamiar naszych wodzów i mędrców radnych, wylądował na zasługującym mu śmietniku.
FUZJI NIE BĘDZIE! …
To jest najpiękniejszy prezent, jaki mogliśmy dostać na 65-lecie. ♥ Dziękujemy. Wszystkim tym, którzy byli i trwali z nami:)
Tak spontanicznie na tą wiadomość zareagowały panie bibliotekarki, głosząc – zwycięstwo. Bo to jest zwycięstwo. Zwycięstwo rozsądku nad głupotą rządzących. Wasze NIE wyrażone glosami sprzeciwu na zebraniu mieszkańców wsparte podpisami, pozwolilo innym „ponieść ‘ je dalej poprzez dalsze szczeble postępowania. Włącznie z Ministrem Kultury.
Społeczeństwo batalię o utrzymanie status quo – wygrało! Wygrało, bo wystąpił liczny, odważny zdeterminowany opór społeczny. Ten przykład niech Wam posłuży – ku pokrzepieniu serc!!! Razem, tylko razem można wiele, bardzo wiele osiągnąć w NASZEJ GMINIE, bo ona jest nasza. Często przestraszona i straszona, zalękniona i nierozumiana. Oczekująca takich zdeterminowanych, odważnych postaw i zachowań, jak w tej sprawie, czy jak protest rodziców dzieci w obronie nauczycielki /od autora –wrócimy do tej sprawy/. I ostatnio skuteczny protest, poparty kilkuset podpisami pacjentów o przywrócenie lekarza -specjalisty. Kurcze ludzie, Gmina to MY WSZYSCY MIESZKAŃCY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nauczymy sie myśleć kategorią „My?
Zdumiewało mnie ogromne zaangażowanie i determinacja władz, co do wyznaczonego przez nich celu, jakim jest powstanie Centrum Kultury. Burmistrz uparcie podawał w lokalnej prasie korzyści dla mieszkańców, płynące z łączenia jednostek. Skąd w takim przypadku czerpał ową wiedzę, skoro opór mieszkańców w tym zakresie przybrał tak duże rozmiary? Może sejmowe myślenie / jak i zagraniczne wycieczki za nasza kasę/ spadło do poziomu gmin > naród ma racje tylko że się myli<. Co teraz poda prasa? Panie Wiktorski!
Idea łączenia się podmiotów gospodarczych, instytucji, jednostek organizacyjnych etc., celem uzyskania lepszego efektu organizacyjnego, ekonomicznego, usprawnienia działania itd. w rożnych dziedzinach życia gospodarczo- społecznego nie jest nam obca i powszechnie znana. I sam fakt zaistnienia takiego zamysłu w gminie nie powinien budzić niepokojów, obaw czy frustracji.
To, dlaczego postawa władz samorządowych … budziła i dalej budzi w nas poważne zaniepokojenie, co do prawdziwości (sic!) intencji zamierzeń władz samorządowych w tym zakresie. Odpowiedz; dlatego, że nie odpowiada na społeczne zapotrzebowanie i nie odpowiada na istotne pytania, – po co? dlaczego?
Nasze władze zamiar połączenia obu instytucji motywowali głownie w związku z:
- zmniejszeniem wydatków związanych z kierowaniem i wydatków związanych z księgowością, jak to określili – aż o 50%
- uzyskaniem dodatkowej istotnej dla biblioteki powierzchni lokalowej
- zatrudnienie jednoosobowego menagera- dyrektora centrum na nowych warunkach organizacyjno- finansowych, zapewniające jednocześnie lepszą organizację wspólnych zadań
Szanowni Państwo. Przyjrzyjmy się jeszcze raz w/w czynnikom motywującym władze do podjęcia takich a nie innych działań.
Motyw pierwszy. Manipulacją nazywam wywód władzy wywodzący się z dokonanej przez nią analizy, iż połączenie obu instytucji skutkowałoby zmniejszeniem – aż o 50%, wydatków związanych z kierowaniem i wydatków związanych z księgowością. Bo skoro dokonano analizy finansowej, to dlaczego na wielokrotne prośby o podanie tej kwoty w postaci liczbowej / np. 5 zł /, nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
To proste. Albo nie dokonano żadnej analizy finansowej albo wyliczona kwota jest „funta kłaków warta”. A tym samym całe to uzasadnienie oparte na procentach jest….niczym innym jak robieniem ludzi w popularnego „konia’
A może pan Burmistrz nie potrafi przekształcić wyniku podanego w procentach na wynik liczb rzeczywistych?! To, pani skarbnik obudzona o 3-ej w nocy za apanaże, które pobiera chyżo policzyłaby i po kłopocie.
No a gdyby pani skarbnik nie chciało sie po nocach liczyć, to pozostali nam mędrcy radni, którzy przerabiali temat na komisjach za 150 zl od posiedzenia. Analizowali, debatowali i … liczyli, analizowali, debatowali i … liczyli, analizowali, debatowali i … nie wyliczyli. A tylu tam przedsię-biorczych. Prowadza swoje intratne, dochodowe przedsięwzięcia a więc w prostej konkluzji liczyć umieją. Na pewno potrafią zamienić liczbę rzeczywistą w wyrażenie procentowe i odwrotnie. Jest tylko jeden szkopuł, musieliby znać tą analizę! Dociekliwym, proponuję poczytać protokoły komisji RM. Bardzo a bardzo zajmująca lektura.
Na zebraniu mieszkańców przyciśnięci argumentami trzej miejscy radni tj. panowie; p. Eugeniusz Piwiński, p. Mieczysław Gientka i p. Adam Maciejewski zapewniali obecnych iż będą głosować przeciw łączeniu. Nie upłynęła doba i …zmienili zdanie.
Zapewne w nocy mieli wzorem przewodniczącego rady – prorocze sny. I wyszło że > naród ma racje tylko ze się myli<. !?
Motyw drugi. Cyferki na pasku wypłaty pan Wiktorski dobrze widzi. Nieprawdaż?. A gdzie widzi tą dodatkową powierzchnie lokalową? Pani księgowa ślęczy za biurkiem między regalami. Pozostałe panie także. To, co wywalić obsługę razem z biurkami!? Nawet gdyby usunąć te dwa biurka to jak to powierzchnia? Ludzieeeeeee , czy naszej władzy odbiło?
A była w Bibliotece Komisja Oświaty z panią Jolantą Grauman na czele? Widziała dodatkowe powierzchnie?
Motyw trzeci. Zatrudnienie dyrektora – menagera na stanowisku w połączonych instytucjach kosztowałoby więcej niż obecnie. Przecież nie pracowałby na jednym stanowisku połączonym z dwu za te same pieniądze. Pan Wiktorski dbając o swoje apanaże nie może odmawiać tegoż samego innym.
Na zakończenie? Zacytuję pana Wiktorskiego… (…) to jest długa droga, ale w tej sytuacji finansowej, jakiej jesteśmy, myślę, że tez oszczędności trzeba szukać ….Wtedy lżej by nam było finansowo. Sami widzicie, ze wszystko więcej kosztuje. Wpływy nie rosną, chyba, ze coś się sprzeda na lotnisku… Więcej na stronie 12 i 13 protokołu sesji z dnia 28 listopada 2012 r
http://bip101.lo.pl/?cid=56&bip_id=1544
Tak kochane ludziska; chyba ze coś się sprzeda na lotnisku, co pozwoli Wiktorskiemu dociągnąć / i wyciągnąć co się da/ do emerytury a potem w diabli zostawi ten nasz lubieński padół. Przecież nic go tu nie trzyma.
A propos Panie Wiktorski. Tak na gorąco podam Panu kilka przykładów, jak pozyskać dodatkową kasę. Po co męczyć się tym lewoskrętnym łączeniem;
– po pierwsze niech Pan odzyska te środki finansowe, które wg NIK umorzył Pan bezprawnie i nielegalnie, co poniektórym podatnikom i proszę nie łgać
– po drugie, proponuję doposażyć komunalkę w stosowny sprzęt / Komorowski wie, jaki/ który będzie zarabiał a i ludzie będą mieli pracę. No i zaoszczędzi Pan na przetargach.
– po trzecie, proszę sobie przyciąć „prezydencką” pensję i co poniektórym, przyd…, wzorem kolegi z m. Kowala
„Łun nom doł. Łun nom zrobił. Łun…”
czyli jak wygląda dzień pracy włodarza. O tym w niedługim czasie
P.S. Jak znam Wiktorskiego to w powyższej sprawie jeszcze wiele dziać się będzie. Radzę nie spoczywać na laurach.
I bardzo dobrze. Ma Pan świętą rację, że tylko zjednoczone społeczeństwo potrafi działać. Pytanie tylko, czy lubieniacy potrafią się jednoczyć…..czas pokarze. Już tylko rok został.
Ale prawie padłem czytając cyt: „Łun nom doł. Łun nom zrobił. Łun…” i już nie mogę się doczekać tego wpisu.
Dzięki Panu chociaż wiemy co się dzieje w murach Ratusza.Mam poczucie, że Lubień to takie śpiące miasteczko, a za dnia rządzi jakaś tajemnicza sekta. Czasami wychyla się ktoś z czterokołowca aby zbadać sytuację. A tu nic nie słychać, nic nie widać itd….jak w jakimś filmie. haha
„ Już tylko rok został ”? do czego pytam? …. chyba jedynie powtórnego miażdżącego zwycięstwa obecnego burmistrza w pierwszej turze wyborów ? bo na horyzoncie brak niestety ciekawych kandydatur mogących zagrozić obecnej władzy
ciekawych jak ciekawych ,ale tu żadnych kandydatur nie widać. Ratować honor miazgacza wyborczego może jedynie Machnowski, zawsze niby z kimś Wiktorski powalczy. Ale bomba spłynie z góry!, będzie spadochroniarz!!!
Panie Wiktorski ! Mu Pan pikny Kraj wu, wu, wu http://www.youtube.com/watch?v=MoVIMUcNW6Q
Co za przewrotność, łgarstwo i pazerność!!!. To mój osąd po przeczytaniu protokołu z 28.11.12r i protokołów z kolejnych sesji.
Pan Wiktorski taki biedny, troskliwy i oszczędny w listopadzie 2012r, a za niecałe 6 miesięcy dawejta, dawejta, dawejta! MI i dawejta! kolesiom w randze przewodniczącego i vice przewodniczącego, a co dawejta? – ANO PODWYŻKI !!!.
Czytelnikom bloga, dala utrwalenia, jeszcze raz zacytuję słowa Najdroższego Nam Burmistrza
,, ale w tej sytuacji finansowej, jakiej jesteśmy, myślę, że tez oszczędności trzeba szukać ….Wtedy lżej by nam było finansowo. Sami widzicie, ze wszystko więcej kosztuje. Wpływy nie rosną, chyba, ze coś się sprzeda na lotnisku….
Wniosek z tego taki, że coś sprzedał, bo pieniądze na podwyżki miał, a dla reszty, oczywiście oszczędności- przecież kryzys w kraju.
No i co czytelnicy super Burmistrz – spec od kłamu.