Byłem z rodziną na koncercie upamiętniającym dziesiątą rocznicę śmierci kompozytora Grzegorza Ciechowskiego, w trakcie którego zaprezentowane zostały przez członków Stowarzyszenia Artystycznego „AMALTEA”. przeboje z repertuaru lidera legendarnej „Republiki”. Był to wyjątkowy koncert. Nie pierwszy i jak zapowiadają nie ostatni.
Głównymi pomysłodawcami założenia stowarzyszenia byli nauczyciele z ZPO : Andrzej Dominowski / prezesujący stowarzyszeniu/ i Marcin Kubisztal / sekretarz /. To pod ich opieką zespół wypłynął na „szerokie wody”.
Jak piszą na swojej stronie internetowej http://amaltea.org.pl , nazwa ”AMALTEA” wzięła się od pomysłu babci jednej z członkiń zespołu. Słowo amaltea oznacza w mitologii greckiej kozę, karmicielkę małego Zeusa, której ułamany róg stale napełniał się płodami ziemi i jest symbolem bogactwa oraz niewyczerpanych zasobów (tzw. róg obfitości). Dlatego też nazwa ta została przyjęta przez wszystkich członków zespołu, którzy liczyli na niewyczerpane zasoby swoich pomysłów na następne koncerty.
Stowarzyszenie zostało zarejestrowane 2 lutego 2011 roku. Aby zwiększyć możliwości działania dla miejscowej uzdolnionej młodzieży postanowili rozszerzyć swoją działalność na inne dziedziny sztuki. Stawiają na młodość, kreatywność i innowacyjność. Nie boją się wyzwań, które z pozoru wydają sie nie do zrelizowania w naszej społeczności.
Kilka dni przed koncertem, młodzi ludzi na mieście, rozdawali zaproszenia, częstując słodyczami. W holu sali kinowej DK , na gości czekała herbata i słodycze, na gustownie przygotowanych stolikach. Można było zaniemówić z wrażenia, wchodząc do sali kinowej. Tak kameralnie z wdziękiem i artyzmem, przygotowanej sali i sceny dawno nie widziałem. I to gdzie. U nas w Lubieniu!? http://amaltea.org.pl/2011/12/31/republika-marzen-relacja/
Wykonanie przez młodych artystów ( tak, tak artystów, mili państwo) piosenek i recytacja wierszy, nieliczną publiczność zachwyciła. A ja po raz kolejny się nie nudziłem. To było moje / nasze/ bodajże piąte spotkanie z tym zespołem. I wiem ze nie ostatnie. Są coraz lepsi i mają (…) niewyczerpane zasoby swoich pomysłów na następne koncerty. Nie boją się wyzwań, które z pozoru wydają się nie do zrealizowania w naszej społeczności.
A ja niestety z przykrością kontestuję iż będzie im trudno w naszej społeczności. Po raz kolejny garstka gości na sali z przewagą członków rodzin młodych wykonawców. Nie wspomnę o potrzebie skromnego wsparciu finansowego, niezbędnego do przygotowywania kolejnych przedsięwzięć artystycznych. Póki co współpraca stowarzyszeń i innych nieformalnych grup z władzami samorządowymi jest oparta na dobrym słowie. Chyba że ….ale o tym w najbliższym czasie. Stowarzyszeniu „AMALTEA” – życzę szerokiej widowni.
Najnowsze komentarze