A nie mówiłem, że wzrośnie wartość domu pana Pawła Wiktorskiego po „uregulowaniu” / czytaj- uatrakcyjnieniu/ linii brzegowej jeziora Kaczawka nad którym pięknie położona jest owa, duża 14,8 – arowa działka. Nieruchomość jako całość od razu nabrała rumieńców i wartości ! I tym samym uatrakcyjniła cenę wywoławczą wiktoriańskiego pałacu. Pikanterii nabiera fakt ze jak by nie patrzeć za sprawą pieniędzy publicznych. I to jakich.
W limicie wydatków zaplanowano na ten cel 185 tys. zl. Zapewne bym się tak emocjonalnie nie wzruszył gdyby nie fakt ze mieszkańcy Kaczawki latami nie mogli się doczekać odpowiedzi na pismo ws jednej głupawej „ lampy ulicznej. Nie wspominając o wysłaniu na zielona trawkę dzieciaków tychże mieszkańców, których Wiktorski skutecznie pozbawił boiska wiejskiego. Na co w dowód wdzięczności mieszkańcy … złożyli hołd wiktoriański. Zapraszam mieszkańców do obejrzenia tego cudownego uatrakcyjnienia.
Oglądaj > http://lubien.com.pl/news.php?readmore=422 / film pobrano z strony internetowej gminy/.
Z dostępnych na stronach internetowych UM oświadczeń majątkowych pana Wiktorskiego na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat, wynika iż wartość w/w zabudowanej nieruchomości w Lubieniu należącej do państwa Wiktorskich była niezmiennie oceniana przez współwłaściciela na kwotę 150 tys. zł.(sic!). Az tu nagle w ubiegłym roku wartość nieruchomości wzrosła o 40 tys. do 190 tys. zł. Cud! nad kaczawskim jeziorem zwanym „małym” ale jak widać z dużym publicznym „interesem”
Mieszkanie sekretarza Ryszarda Machnowskiego o marnym metrażu 73m², bez „hektarów” zostało wycenione przez właściciela na kwotę 219 tys. zł. Wygląda na to iż wartości chrześcijańskie ku mojemu zaskoczeniu sa bliższe sekretarzowi niż burmistrzowi. Co na to ksiądz proboszcz? I parafianie?
Lubień to nie Bydgoszcz, Toruń, Grudziądz czy Włocławek. Jest znaczna różnica w zarządzaniu małą gmina a dużym miastem. Mam tu na myśli m.in. wielkość fizyczną jak i chociażby większe potrzeby infrastrukturalne czy zarządzanie większym budżetem itd. Ale czy wynagrodzenie pana Wiktorskiego z naszego „pipidówka” znacznie się rożni się od wynagrodzeń prezydentów w/w miast. Otóż nie o czym więcej na – http://www.zdrugiejstrony.org/za-co-placimy-machnowski-goni-wiktorskiego-finlandia.
Wygląda na to iż burmistrz Lubienia ma nieomalże tyleż samo zadań i obowiązków co w/w prezydenci.?
Skąd się więc biorą takie „fanaberyczne” pensje. Otóż, ustalają je radni na wniosek samego zainteresowanego lub wniosek któregokolwiek radnego. Gdzie błąd? I czy błąd? Wg mnie zarobki burmistrza i innej nacji są nie adekwatne do wkładu pracy ale ci co tą pracę oceniają maja nie adekwatny poziom wiedzy do adekwatnej oceny. Na takie fanaberie finansowe pozwala także ustawa jaki i postawa samego zainteresowanego i … przyzwolenie społeczne.
Dlatego też z uznaniem przyjmuję publiczna deklaracje przyszłego kandydata na stanowisko burmistrza pana Marka Wilińskiego iż jego uposażenie po wygranej będzie w wysokości polowy wynagrodzenia obecnego burmistrza, wynoszącego obecnie 11786 zł/m-c
A proszę spojrzeć do BIP m. Kowala i sprawdzić ile zarabia tamtejszy włodarz?
Wynagrodzenie pana Wiktorskiego w 2004 roku wynosiło 93.798 zł rekordowe było w 2011 – 161.565 zł a za 2013 wynosi155.177 zł czyli spadło!!! Ale ja sobie nie przypominam aby nasi radni jak to w Chodczu obniżyli pensje Wiktorskiemu. Gdzie tkwi tajemnica? Na moje zapytania w ramach informacji publicznych mimo stosownych wyroków Burmistrz przy pomocy kruczków prawnych unika udzielenia pełnych odpowiedzi, czemu?
Wiktorski posiada od 2004 roku 266 szt. akcji KGH, wartych na dzień 1.10.2014 = 32478,60 zł. Pan Wiktorski podaje w oświadczeniu majątkowym za rok 2013 i 2012 uzyskana dywidendę / tj. część zysku spółki do podziału na rzecz właścicieli akcji/ za w/w akcje KGM w wysokości odpowiednio – 1735 zł i 51877,84 zł. Wg moich wyliczeń winno być odpowiednio 2606,80 zl i 7538,44 zł. Za lata poprzednie tj począwszy od pierwszego umieszczonego na BIP-ie oświadczenia z roku 2004 wpisanej dywidendy – nie ma! Pod linkiem- http://www.kghm.pl/index.dhtml?category_id=458 zobaczycie stosowna tabelkę.
Oszczędności włodarza. przestrzeni 10-lecia oscylowały od 66 tys. zl w 2004 roku do 82 tys. zł w roku za rok 2011. Można przyjąć – stały poziom. Z tego wynika, że przy stale rosnącej pensji jak wyżej podałem, pan Wiktorski coraz więcej konsumuje, czyli je ile wlezie i to jego sprawa. Chociaż … marnie wygląda.
Utopiona kasa.
Z wiosna br ruszył drugi etap zadania pt „Przywrócenie atrakcyjności środowiska przyrodniczego przez ukształtowanie linii brzegowej Jeziora Lubieńskiego” od strony Kaczawki. Na ten cel w limitach wydatków na zadania inwestycyjne realizowane w 2014 roku pan Burmistrz zaplanował kwotę w wys. 90453 zł.
O ile opisany wyżej etap pierwszy z trudem można przełknąć, to tu już się nie da ukryć że kasa dosłownie została utopiona. Proszę powtórnie obejrzeć wyżej polecany film od 1´ 53 ̋ ÷ 2´14 ̋. Kilkunastosekundowa sekwencja filmu pokazuje stan z przed „uatrakcyjnienia” a załączone zdjęcia z dnia wczorajszego. Co widzicie?
Co na takie atrakcje powie prokurator?!
„Nasze jeziora coraz bardziej atrakcyjne”- brzmi napis na stronie internetowej naszej gminy. Jak atrakcyjne? Dodałem kilka zdjęć.
Na zakończenie.
Wszystko da się wytłumaczyć.
Ale niestety – nie wszystkim.Milan Ruzicka
czy Wiktorski to widzi i się nie wstydzi! chyba forsa przysłoniła mu -na dobre- racjonalną kalkulację. Moczy tyłek gość, oj moczy. Oby mokradła nie wciągnęły naszego ,,prawego,, burmistrza hi hi hi.
Panie . Daj sobie swiety spokoj. Lud to olewa .Bo jak wytłumaczuc fakt że na ponad setkę wchodzących na stronę kilka osob kliknie „za”/„przeciw”. Pojawiaące się sporadycznie komentarze są szczytem jakiejs szalenczej odwagi . Cos się Pan tak uczepił Wiktorskiego? Całkiem dobrze mu teraz idzie. Lud to kupił.
mam inne zdanie, jeśli lud wchodzi i to ponad setkę to dobrze to znaczy, że czyta i ma jakąś wiedzę, a czy najważniejsze na blogu lub innym portalu są lajki, to lubią dzieciaki ! Osoby starsze zupełnie nie zwracają na to uwagi. Komentarze mile widziane ale nie każdy lubi lub nie umie wyrażać w ten sposób swoich uwag. Pewnie, że się bloger uparł na tego Wiktorskiego, bo to niezła kana… Każdy się burzy w tedy, jak go osobiście burmistrz uszczypnie w tyłek, wie o tym włodarz i dla tego szczypie ludzi w odstępach, aby się nie skrzyknęli w bólu, bo on nie lubi ataków zmasowanych, zwłaszcza w okresie lizania własnych ran.
Dzięki. Pozdrawiam
Ja wniosek mam taki. Przez długoletnie zasiedzenie na stołku pomysły po prostu się skończyły, skończyło się działanie i czas Panie Wiktorski na odpoczynek. Nic więcej Pan już nie wniesie dla mieszkańców gminy. Czas przyznać, że się wypaliło….. buble gonią buble, a d 8 lat widać, że w dobie środków z Unii porusza się Pan jak dziecko we mgle….
Już to widzę. Pan Wiliński altruista będzie zarabiał mniej niż obecnie. Ciekawe kto spłaci prawie dwustutysięczny kredyt. Chyba że sponsorzy z Drog… tam coś lub od sprzedaży działek za 3-4 tysia w Lubieniu co proponuje kandydat. To takie tam głupoty. Teraz na poważnie Wiktorski zrobił sobie zdjęcie w tle z autostrady. Pan to bardzo krytykował. Teraz Wiliński robi sobie zdjęcie na ul.Obwodowej. O wielokrotnych naprawach tej ulicy nie wspomnę. Pomijam również aferę z nasadzeniem zieleni. Czy podoba się Panu zdjęcie Wilińskiego w opisanym kontekście.
Nie, nie podoba mi się tak przewrotnie przedstawiony przez Pana kontekst sprawy. Wiliński nie mógł zrobić sobie zdjęcia na tle nie tak dawno wybudowanej drogi tuz kolo jego posesji z tej prostej przyczyny iz nie chciał robić wstydu Wiktorskiemu pozując do … pękającej drogi. Ot, kultura z wyższej półki!. Dlatego wybrał ulicę w Włocławku. Wiktorski, nie znajdując … nie pękającej drogi w gminie, za-pozował na tle autostrady . No, taka … sztuka manipulacji.
A tak na serio Panie Andrzeju to grzecznie prosiłbym o przedstawianie faktów wspartych dowodami źródłowymi np dokument ,opis zdjęcie etc. To by nam uwiarygodniło Pański komentarz = stanowisko itd.
Andrzeju musisz być naprawdę ślepym żeby nie zauważyć różnicy, że Wiliński zrobił sobie zdjęcie na ul. Obwodowej we Włocławku, bo jest osobą odpowiedzialną za budowę dróg w tym mieście. A Wiktorski fotografuje się na autostradzie chodź jej nie budował. Druga sprawa, że skoro Wiliński zadeklarował obniżenie pensji to ja to popieram i nie mam podstaw, aby mu nie wierzyć. A kredyt to ma dziś każdy i nic Ci do tego, jeśli uczciwie go spłaca. Ty pewnie nie masz kredytu, bo może Wiktorski Ci dobrze płaci za pisanie takich bzdur.
popieram
Kilka zdań o ścieżce prowadzącej wzdłuż małego jeziora. Ścieżka ta od niepamiętnych dla mnie lat, służyła i służy dzieciom jako duży skrót do szkoły. Onegdaj rodzice, nad strumykami i kanałem ściekowym ułożyli betonowe płyty a całą ścieżkę utwardzono.
W okresie gdy byłem radnym z tego skrótu korzystało ok. czterdziestu uczniów, nie wspominając o osobach dorosłych. Ścieżka była w opłakanym stanie. Błoto, błoto i jeszcze raz błoto. Krzaki i pokrzywy utrudniające przejście. Betonowe płyty w okresie wiosny i jesieni często podtopione. Brak poręczy zabezpieczających, nad kanałem ściekowym i strumieniami. Rozwalone ogrodzenie cmentarza.
Przewodnicząc komisji bezpieczeństwa i porządku publicznego, zrobiliśmy wizję lokalna, opisując i wnioskując do PRM /wówczas był nim pan Janusz Złotowski/ o stosowne działania usprawniające i poprawiające bezpieczeństwo korzystania z ścieżki. Nic nie zrobił. Uśmiechał się ironicznie. Wnioskowaliśmy m.in. ułożenie płyt chodnikowych, wykorzystując fakt iż w owym czasie remontowano A-1 i była realna możliwość pozyskania na rożne potrzeby w gminie odpady po remontowe, w tym obrzeża i płyty. Nie skorzystano z tej wyśmienitej okazji. Przez cztery lata chodziłem wokół tych sprawy. Nie udało się. Robiono wszystko aby moje i „mojej” komisji etc jakiekolwiek inicjatywy utrącić..
Ważne było to aby „majorka” jak złośliwie mawiali, lekceważyć, uziemić, „ załatwić” Wasze dzieci były najmniej ważne. Można sprawdzić w biurze rady są do wglądu protokoły komisji. Jedynie Pan Komorowski jako jedyny na moje prośby wysłał dwa razy pracownika z kosą.
Kiedy przegrałem kolejne wybory, to nagle jak z zaczarowanej różdżki dołożono płyt do mostka nad kanałem ściekowym. Zamontowano metalową kładkę z poręczami. Ścieżkę utwardzono, krzaki wycięto. Tak działała i działa nasza obecna władza, której zasadniczym celem jest – władza ponad wszystko.
Nasunęło mi się na myśl następujące pytanie. Co się udało Panu zrobić będąc radnym ?
W radzie niewiele!. Dla mieszkańców wiele!!!
Szanowny Panie J. Koralewski – po ostatnich wpisach na różnych portalach – zastanawiam się, jakie nowe „przestępstwo” zostanie Panu przypisane. Sądzę, że zapas absurdów u pańskich wrogów ma się na wyczerpaniu, więc może skorzystają z podpowiedzi. Oto one:
– wielkim wykroczeniem u J. Koralewskiego jest to, że ma brodę siwą, a powinien mieć niebieską!
– jako kandydat na radnego, powinien nosić spodnie zielone, a nie szare lub czarne!
– z jakiej racji jeździ samochodem, zamiast poruszać się na nartach!
Jak Pan widzi, zarzuty się znajdą. Trzeba tylko chcieć, a oni bardzo chcą! Więc nudzć się Pan nie będzie. Oby tylko cierpliwość i wyrozumiałość Sz. Pana nie zawiodła. Pozdrawiam…
PANI JANKU CO TO NIE WYGODNE KOMENTARZE SIE NIE POJAWIAJĄ.NAPISZ PAN JAKIE MA PAN DOCHODY I PO CO TAKIEMU STAREMU TREPOWI WŁADZA,FAJKĘ KUP PAN SOBIE I ZAPAL MOŻE W TYM STARYM ŁBIE SIĘ COŚ ROZJAŚNI.